Odkrycie roku
a ten ciągle śpiewa że "...nie ma fal, nie ma fal,
    sp9mrn pisze:

      sp9nrb pisze:


      Czy wiedza musi mieć certyfikat? ....


    Tym się różni od szarlatanerii i zgadywanki.
    No chyba, że chcesz, żebym ci wyciął wyrostek. Albo nogę poskładał.
    mogę ci też podać witaminę C zamiast chemii na raka. Koniecznie lewoskrętną.

    mrn

    Nie wiem czy zauważyliście, że ci wszyscy naukosceptycy, fani medycyny alternatywnej, są niesłychanie aktywni jak chodzi o cudze zdrowie - a jak chodzi o własne to pędzą do ortopedy zamiast samemu poskładać złamaną nogę i posypać kocim pazurem... ,-)


Czemu się czepiłeś dziedziny wiedzy o której nie masz pojęcia i co gorsza się ośmieszasz? Już wiele tysięcy lat ludzie żyli i jak pokazują wykopaliska wiedza medyczna była na bardzo wysokim poziomie mimo braku fabryk i pięknych opakowań. Akurat tak się składa, że ręce mi składała osoba od medycyny alternatywnej i dzięki temu nie musiałem mieć operacji. A po lekarzu ręce zaczęły puchnąć i boleć. Inna sprawa jak wygląda większość badań w medycynie akademickiej? W starych annałach wyszukują roślin które miały wpływ na określone choroby, później wyekstraktowano czynniki leczące, i na tej podstawie opracowywano dopiero lek do produkcji przemysłowej. Choćby zwykła aspiryna pochodna przemysłowa wyciągu z wierzby. Ile leków to wyciągi z roślin tylko zamiast torebki ziół tabletka. A co w środku sproszkowane i sprasowane zioła lub wyciąg z nich. A zdolność wykrywania chorób? Starsi doświadczeni lekarze, tylko na podstawie wyglądu twarzy, badań palpacyjnych umieli wykryć choroby, których dzisiaj mają problemy wykryć dysponując potężnym zapleczem laboratoryjnym i badawczym?
Praktyka wymaga skutecznego działania, a jeżeli uważasz, że ważniejszy jest certyfikat to proszę bardzo, bo ja wolę zjeść golonkę z wiejskiej świni bez certyfikatu niż tą z certyfikatem i kilkoma, o ile nie kilkunastoma dodatkami.
P.S. Jeżeli wiesz co to jest synaba to dalej wiesz co możesz zrobić.


  PRZEJDŹ NA FORUM