SP na okładkach QST
SP na okładkach QST

W tym roku, już po raz trzeci, okładkę miesięcznika QST zdobi fotografia z Polski.
Grudniowy numer ma na okładce zimowe zdjęcie anteny kolegi SP5AUY,

http://www.arrl.org/images/view//QST_Page/Covers/QS12_2018_Cover.jpg

We wrześniu 2018 było zdjęcie z aktywności Mazowieckiej Amatorskiej Sieci Ratunkowej.

http://www.arrl.org/images/view//QST_Page/Covers/September_2018.jpg

Lipcowa okładka to scena z zawodów u kolegi SP4MPG, koło Olsztyna.

http://www.arrl.org/images/view//QST_Page/Covers/QS7_2018_Cover_image.jpg

Trzy razy SP w amerykańskim czasopiśmie w roku 2018. Przypadek?

Skoro wydawca największego na świecie czasopisma dla radioamatorów wykazuje takie zainteresowanie polskimi tematami, to może warto zainteresować się organizacją, która je wydaje.

Nazwa ARRL jest historyczna i nie adekwatna do jej dzisiejszego profilu. Założone ponad 100 lat temu, The American Radio Relay League, miało na celu koordynację działalności amatorskich radiostacji przekazujących telegramy. Stąd ta nazwa — Amerykańskie Stowarzyszenie Radiowej Sztafety. Zasięg ówczesnych radiostacji był niewielki i wiadomości przekazywano etapami.

Członkiem ARRL można zostać nie mieszkając w USA, ale daje to prawo do korzystania z niektórych zasobów organizacji. Po pierwsze, wyżej wspomniany miesięcznik QST w formie cyfrowej (PDF), lub drukowanej (za dodatkową opłatą pocztową poza USA). Poza tym, członkowie mają dostęp do bardzo bogatego archiwum informacji technicznej. Ważnym elementem jest wspieranie międzynarodowego stowarzyszenia IARU poprzez składkę w ARRL. Roczna opłata członkowska wynosi obecnie USD 49, a za 3 lata z góry USD 140.

Można bezpłatnie być przez 90 dni członkiem „na próbę” i ocenić czy warto. Wystarczy zarejestrować się na stronie https://www.arrl.org/Users/add

ARRL nie jest atrakcyjne dla radioamatorów zainteresowanych głównie wymianą kart QSL. Wysyłkowe biuro QSL prowadzone przez ARRL jest kosztowne i niepraktyczne dla osób spoza USA. Natomiast biura QSL dla kart przychodzących są prowadzone przez wolontariuszy i kluby w różnych rejonach USA, a wymagają jedynie dostarczenia ofrankowanych kopert zaadresowanych do siebie, lub samych kopert plus funduszy na porto. Biuro QSL prowadzone przez ARRL wysyła karty tylko poza USA. ARRL prowadzi światowy rejestr łączności znany jako Log of The World, dostępny dla wszystkich.

ARRL udostępnia lokale biurowe stowarzyszeniu IARU i ma pośrednio duży wpływ na reprezentowanie radioamatorów w relacjach z organizacjami takimi jak międzynarodowy związek telekomunikacyjny ITU. Dobra i wpływowa reprezentacja na forum światowym jest bardzo ważna i ma wpływ na relacje z władzami w innych krajach, także w Polsce. O ile wiem, reprezentowanie polskich interesów przez PZK ogranicza się głównie do wręczania pamiątkowych proporczyków i robienie sobie grupowych fotografii.

Po to aby w pełni korzystać z zasobów ARRL, trzeba znać przynajmniej podstawowy język angielski. Może to być dobrą okazją i motywacją aby się go nauczyć. Jest to w końcu międzynarodowy język radioamatorów i w wielu innych dziedzinach, jak komputery, lotnictwo, itd. Z pewnością przyda się nie raz. Nawet w Brukseli używa się najczęściej angielskiego, mimo tzw. Brexitu. Poza tym, bycie członkiem ARRL, nawet „na próbę”, może zainspirować nas do podpatrzenia jak funkcjonuje współczesna i nowoczesna organizacja radioamatorów. Może będzie można nauczyć się czegoś od nich i przedstawić lokalnie konstruktywne wnioski. Link do portalu ARRL jesthttp://www.arrl.org

Henryk, SM0JHF



  PRZEJDŹ NA FORUM