SR9P zamilkł |
pepe23 pisze: Jest różnica. Nikomu (no prawie, wyjątki zawsze się zdarzają) nie chciałoby się kupować tego baofenga do "świrowania" na naszych pasmach gdyby nie miał szans na formalne zaistnienie w naszym środowisku. Wystarczyłoby żeby do uzyskania jakiegokolwiek pozwolenia (również do pracy na UKF) wymagana była znajomość telegrafii i np. 100 nasłuchów potwierdzonych kartami QSL, aby takie czubki z góry odpuściły sobie ten temat. Moim zdaniem krótkofalarstwo powinno pozostać hobby dla "dziwaków", a nie dla każdego ,) Po pierwsze - do robienia syfu nie potrzeba pozwolenia, egzaminu i papierów. Po drugie, jak już to ja proponuję jeszcze obok znajomości telegrafii, umiejętność dekodowania JT65 na ucho oraz BGP w sieciach 44.. To są rzeczy normalnie przez krótkofalowców używane a jeszcze bardziej ograniczą dostęp do tego hobby. Mało komu będzie się chciało... |