BALUN 1:1 |
SP2BPD pisze: Teraz moc związana z CMC i wydzielana w dławiku wyniesie (U/2)*(U/2)/|Z|, a więc 25% mocy z laboratorium. Ja bym się więc zadowolił testami warsztatowymi. Po paru godzinach muszę wnieść samokrytykę i złożyć autopoprawkę. Przypomniałem sobie, że kiedyś nieomal oparzyłem się dotykając rdzenia baluna Guanella w testowanej antenie End Fed. Wracając więc do powyżej zamieszczonych schematów: dla kabla i anteny 50 Ohmowych i P=100W napięcie U wyniesie 70,7 V. Moc wytracana w rdzeniu w układzie laboratoryjnym (przy Z dławika 5kOhm) będzie stanowić 1 W, zaś moc tracona w rdzeniu symetryzującym 50 Ohmową antenę 0,25W. Jak dotąd OK. Jeśli anteną jest np. 200 Ohmowy OCFD (FD3, FD4, Windom) to moc tracona wyniesie już ~1 W, co dorównuje wartości z laboratorium. SP2BPD pisze: W realu gorzej już nie będzie. Otóż może być gorzej i to znacznie gorzej. Gdy umieścimy dławik Guanella tuż przy punkcie zasilania anteny End Fed, której rezystancja promieniowania wynosi kilka kOhm, co oznacza odpowiednio większe napięcie, to w 5 kOhmowym dławiku mogłoby wydzielić się i kilkadziesiąt watów (co oznaczałoby pewną anihilację rdzenia). Stąd na przykład w mojej antenie city windom postarałem się, by dławik pełniący rolę "izolatora końcowego" miał ok. 15 kOhmów impedancji, co sprawia, że wydziela się w nim ca kilkanaście procent z nadawanych 100 W. Chłodzi się biedny dławik pomiędzy nadawanymi kropkami kreskami i jakoś to wytrzymuje. |