Dwie kategorie członkostwa w PZK są faktem
Prezes ogłasza powstanie nowej „Listy Dyskusyjnej”
Zawsze tak było i dalej tak jest. Z jednej strony wybrani członkowie zarządu muszą mieć możliwość dyskretnego porozumiewania się i uzgadniania roboczo stanowisk i pomysłów. Przyzwyczailiśmy się już do otwartości i to nas oburza.Z drugiej strony nie ma co się oburzać tylko spojrzeć konstruktywnie w przyszłość. Co w tej sytuacji, zgodnie z prawem powinni zrobić członkowie. Jeśli się będą dalej buntować i pisać,nie będzie to konstruktywne. Będą zlekceważeni i nic się nie zmieni. Przyjmę z dobrą wiarą, że i jedni i drudzy chcą dobrego związku, oby nie okazało się to naiwne. Zastanówmy się nad realnymi argumentami jakiego funkcjonowania związku chcielibyśmy i czy to da się w obecnych warunkach wprowadzić. Jeśli tak, to róbmy to. Jeśli nie, bo nie ma kto czy z innych powodów to co możemy: wymienić związek na inny (bez gwarancji braku powtórki niechcianych własności). PZK z piękną historią może być przeżytkiem. Istnieje w, szacuję, 80 % dla obsługi QSL. Tylko,że ta obsługa kosztuje 120 zł + Oddział i dostarczenie/odbiór kart (jak nie więcej) rocznie. Wydaje mi się, że na kartach zależy głównie adeptom, dxmanom i starszym chyba nie.Starsi obrazki już mają a dxmani przez biuro.?. raczej direct a cenne wyprawy-wyłącznie direct. Pozostają tradycjonaliści. Może jednak modyfikacja statutu i działania, inna organizacja całości, by mniej kosztował,może oddzielić biuro QSL i zmniejszyć składkę, przede wszystkim oddać młodzieży dojrzałej i chętnej,bardziej kreatywnej. Zmienić zmienić, to potrzebne wszystkim. Działaczom też. Niedawno były inicjatywy prywatnych biur QSL, płatnych dodatkowo lub za dostawę pocztą na adres - bardzo to było wygodne dla ludzi z brakiem czasu.Ktoś to zlikwidował, chyba było zbyt dobre. Tym sposobem nie zrobi się interesu i trzeba brać to pod uwagę. Rozwija się obrót elektroniczny i papier zaniknie. Jak się nie da, potrzebne będzie odważniejsze działanie - obejść problem. Założyć drugi, inny, nowocześniejszy, bez pozostawień spadkowych. To proces nie na miesiąc, początek trudny ale realny. Zawsze będzie można przyjąć PZK na nowych warunkach albo dać się wchłonąć. Nie wiem na ile to praktycznie ważne, kłopot będzie być może ze stosunkami międzynarodowymi. Także kto to zrobi i na początek poprowadzi. Też kogo stać na poświęcenie czasu i siły a także własnych środków (nieuchronne). Do tego nasza amatorszczyzna, hobby-cenione najbardziej utrudnia chęć działania, inicjatywę. Uważam, że biuro QSL jest obecnie kluczowym zagadnieniem i to trzyma w całości status quo układu. Nikt nie chce tego zmienić a tym bardziej wydzielić z PZK biura QSL bo PZK by upadło-kto zapłaci składkę za coś co oferuje sam związek czyli nic. Jakże wiele kontrowersji powstaje patrząc z boku i historycznie na PZK.
Związek w sensie reprezentacyjnym jest bardzo potrzebny. Czy zmiana QTH PZK na Warszawę (nie jestem warszawsko-centrycznym) nie powinna być rozważona. Bliżej jest urzędów, prawników itp. Także czy koniecznie związek kilku tysięcy biernych członków musi być stowarzyszeniem stowarzyszeń (zwanych Oddziałami często wielkości klubu) czy po prostu stowarzyszeniem ze związkiem jedynie w nazwie. Te duże kluby-oddziały kosztują nas ok. 50% składki.Przecież to bez sensu.
Może ja się nie orientuję w różnych aspektach działania związku i dlatego patrzę na to niewłaściwie. Cięgle, latami obserwuję różne powtarzające się krytyki, utyskiwania, uwagi od lat. To są marzenia o czymś lepszym. Nie ma dążeń. Wybrane władze związku, tu, na tym największym forum,czy na stronie PZK nie wypowiadają się wcale, nie przedstawiają dlaczego tak jest a nie inaczej i zderzają się z narastającą irytacją, mając wiedzę nie prezentując jej. Samo plenarne posiedzenie, zebranie, nie jest właściwe dla przekazu wiadomości członkom.A chyba , z powodu składki się należy, tak jak informacja o budżecie, jakie i na co są wydawane pieniądze, przychód i rozchód. Jak zarząd chce by te pojawiające się uwagi nie miały skutków nie powinien się ograniczać tylko do członków ale podawać ją publicznie. To wpłynie na ilość nowych członków-wszyscy krótkofalowcy utożsamiają się z PZK a brak informacji zniechęca.
To co powyżej napisałem nie miało na celu poparcie dla bezwzględnej krytyki w czambuł, dla samej krytyki. Mnie nie zależy na karierze choćby z powodu wieku. Działaczem nie jestem i nie chcę być a dochody z tych źródeł nie interesują mnie bo mam swój zawód. Chciałbym zaktywizować konstruktywnie kolegów, ograniczyć modny hejt , pyskanctwo (!) wycieczki osobiste do kolegów, którzy inaczej patrzą na świat. Te wycieczki są obrzydliwe w odbiorze. Dlatego nie wymieniam znaków, nazwisk, imion itp. bo to nie merytoryczne.Jeśli dyskusja ma być wartościowa musi być bez wycieczek.Tym bardziej nie można obrażać. I o to bardzo WAS proszę. Tak jest przyjemniej i lepiej.
Oczywiście, spadną na moją i innych głowę niecne słowa, słowa bez sensu ale mam nadzieję, że admini panują nad porządkiem nie tylko ostrzeżeniami ale i cięciami. Zaraz to sprawdzimy na sobie.
VY 73 Koledzy
PS: to ja tyle napisałem? No, to chyba wszystko, więcej nie będę.


  PRZEJDŹ NA FORUM