JAK INTERPRETOWAĆ REGULAMIN
    sp7ivo pisze:

      SQ5HAS pisze:

      Dziwi mnie upór niektórych kolegów. UKE wyraźnie pisze, że znak określa stację a nie osobę. Analogicznie, numer rejestracyjny określa samochód a prawo do jego prowadzenia daje prawo jazdy - nieważne, na kogo jest dany samochód zarejestrowany.


    Cały świat nie podważa związku osoby ze znakiem wywoławczym, dla wszystkich jest to oczywiste. Tylko my, Polacy musimy być "bardziej świeci od Papierza". Nasze regulacje prawne pozostawiają wielką dowolność. Z jednej strony określają, że znak oznacza stację, z drugiej pozwalają na jego używanie z miejsca innego niż wymienione w pozwoleniu, nie precyzując przy tym, że musi być to ta sama stacja (sprzęt). Jeżeli pojadę do kolegi, który ma stację zidentyfikowaną znakiem i będę "pracował" od niego, to mam wybór, albo używać "jego" znaku, albo swojego, w zakresie swojego pozwolenia. Oba przypadki są zgodne z zapisami rozporządzenia. Więc powiedzenie, że znak jednoznacznie identyfikuje stację jest wielce na wyrost. Jeszcze raz powtarzam, dla mnie w "prawnym" sensie, zgodnie z rozporządzeniem" znak jest przypisany do stacji, w potocznym, reprezentuje konkretną osobę.
    Gdybym publicznie obraził, n.p. powiedział, że sq5has lub hf4all to jest taki i czy inny, to obraziłaby się Twoja stacja, czy Ty?

    Pozdrawiam. Bogusław sp7ivo


Nie omawiamy tutaj emocjonalnego podejścia do znaków, którymi najczęściej określa się posiadaczy pozwolenia (w naszym środowisku), ale suche przepisy polskiego prawa. Ja też uważam się za SQ5HAS i nie zgodziłbym się na pracę kogoś innego z mojego znaku, ale gdybym zmienił zdanie i jednak na to zezwolił, to ani ja, ani operator z samym świadectwem, nie łamalibyśmy prawa.


  PRZEJDŹ NA FORUM