Zmierzch organizacji krótkofalarskich, jakie znamy
A może powrót do źródeł?
    SP2SNF pisze:

    SQ5KLN to nie ja wyliczałem , któryś z kolegów podał ta kwotę a ja ją przepisałem. Nie wnikam na co kasa idzie chciał bym tylko aby PZK nas członków godnie reprezentowało i stawało w naszej obronie.

Czasem warto sprawdzić a nie opowiadać pierdoły. O tych zatrudnianych prawnikach też od kogoś słyszałeś czy może ich widziałeś?
A może masz pojęcie ile kosztuje prawnik i ile byś musiał płacić składek, żeby mieć na zawołanie związkowych prawników.
Ja mniej więcej wiem, bo w kilku antenowych rozprawach brałem udział...

Ale mogłeś na przykład przyjechać do Burzenina i wziąć udział w całkiem darmowych wykładach prawnika - o prawie budowlanym, o wspólnotach, o walce z sąsiadami...
I wyobraź sobie, że wcale nie musiałeś być do tego członkiem PZK. Nikt przy drzwiach legitymacji nie sprawdzał. Chociaż czasem wydaje mi się, że wprowadzenie amerykańskiej zasady "members only" mogłoby paru osobom co nieco uświadomić.

PZK to stowarzyszenie a nie komercyjna firma do obsługi QSL.
Komercyjnie obsługuje biuro OPORu.
Płacąc składki zyskujesz prawo do zapieprzania na rzecz stowarzyszenia - czyli siebie i swoich kolegów. To się nigdy biznesowo i finansowo nie będzie opłacało...

mrn


  PRZEJDŹ NA FORUM