Zmierzch organizacji krótkofalarskich, jakie znamy
A może powrót do źródeł?
Moim zdaniem, obrót kartami QSL, czy to tradycyjny czy elektroniczny, nie powinien być najistotniejszym celem organizacji typu PZK lub jej podobnych. Najważniejsza jest obrona naszych "radiowych" interesów. Pasma kiedyś nam przyznane, nie są "dane raz na zawsze". Już były globalne próby "uszczknięcia" czegoś z 70cm... Na krajowym podwórku też jest sporo kwestii, które coraz bardziej "umilają" nam życie. Ja, choć jestem członkiem PZK od wielu lat, to nigdy nie korzystałem z biura QSL - wierzyłem, że PZK jako członek IARU "pilnuje" naszych interesów. No cóż...."oj, naiwny, naiwny, naiwny,...." mogę sobie pod nosem zanucić.
pozdrawiam,
Paweł


  PRZEJDŹ NA FORUM