No i ucięli mi antenę panowie ze spółdzielni

Czy rzeczywiście antena była na wysokości 3m? Jeżeli tak, a pod anteną był przejazd, to spółdzielnia miała obowiązek i to w trybie pilnym ją usunąć, jako zagrażająca ruchowi pojazdów. Skrajnia pojazdów, to 4,5 m w wysokości i nic w obszarze skrajni nie powinno się znajdować. [/quote]

Tak, wydaje mi się, było napisane w jednym z postów wcześniej.
Jeśli ułożysz instrukcję to jak zrobić by ona stała się prawem? Aby obowiązywała wszystkich. Dotychczas "wrzucano nas do jednego worka" z wszelkiej maści telekomunikacją i wychodziło na to, że nie możemy mieć rureczki dłuższej niż jedyne 3m nad ziemią/ dachem bo 3.01 to maszt wymagający pozwolenia na budowe z projektami, uzgodnieniami i normami jak wieże komórkowe. Dobrze, jak nie każą nam nadawać z odległością nadajnika 1 km. od najbliższych zabudowań jak wiatraki. Do tego nie ma solidarności w działaniu bo PZK nie dba o to i nie pomaga. Może zapytaj się prawników PZK o opinię prawną co i jak zrobić. Istotnie, utarty jest pogląd o moherach ale to opozycyjni są już specjaliści od 30 a nie babcie. Szczególnie o ciemniejszym kolorze poglądów a tych jest wielu, wystarczy garstka. Też utarte jako zasada jest słuchanie negatywów zamiast rozsądne decyzje. Wy się ludzie wójta nie bójta, jak w piosence.Tylko nie zrozumcie mnie źle.


  PRZEJDŹ NA FORUM