No i ucięli mi antenę panowie ze spółdzielni
[quote=SP95094KA]
    sp9nrb pisze:

      SP95094KA pisze:

      Ucięli i koniec - dwa końce zostawili.

      Przy obecnej kondycji całego wymiaru sprawiedliwości - właściciel bloku, czy bloków, może ci powiedzieć:
      Nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi?
      Nie mają twej anteny i co im pan zrobisz? Zawiesisz nową z desperacji to zrobisz? Poczekają i odetną.
      A policja? sprawdzi czy masz pozwolenie radiowe i powiedzą że były skargi na zakłócenia Radia Matylda, czy jak się tam u was nazywa to radio. Do sądu sprawę oddadzą za samowolkę i jeszcze ich będziesz prosił, czy skopać klomb, lub wokół bloku pozamiatać aby się wkupić w łaski.

      Bardziej się ośmieszajcie, bardziej podgryzajcie się jeden drugiego i zamiast doktora od badań histerii, profesora ściągnąć, takiego co histerię ma obcykaną i prawo Kargula czy Pawlaka, też ma obcykane. Większy zamęt zrobić, podzielić PZK na co najmniej siedem niezależnych związków, ze cztery wyznaniowe.


    Hola hola. Mówienie, że ktoś zakłóca jest pomówieniem, co ma swój wymiar prawny i finansowy. Jedyne instytucje władne wydać orzeczenie to UKE w całym zakresie oraz Sanepid w zakresie przekroczenia dopuszczalnych pól. Jeżeli ktoś chce inne laboratorium to proszę bardzo tylko ono musi mieć certyfikat. Warto też poinformować o adresie i telefonie do UKE oraz delikatnie poinformować czym się kończy bezprawne zgłoszenie a do tego wystarczy, ze zgłaszający nie ma na zakłócanym sprzęcie nalepek homologacyjnych.



    W zakresie prawa do anten warto odszukać wyrok sądowy, który stanowił precedens a dotyczył anten CB.



Hola, hola. Pomówienia to istotny aspekt pieniactwa i jest powszechnie stosowane. (na co ja wpływu nie mam, to tylko moje spostrzeżenie)

Możesz se waść odszukiwać "precedensy" Raczej trzymaj się waść naszych realiów. Bo precedensy to folklor sądów anglosaskich - raczej.

cyt.

W Polsce Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w artykułach 87 – 94 zawiera zamknięty katalog źródeł prawa i nie ujmuje w nim precedensu. Oznacza to, że jakiekolwiek rozstrzygnięcie o charakterze precedensowym nie może stanowić normy generalnej, a więc stać się podstawą prawną dalszego orzecznictwa w tej kwestii.
koniec cyt.


Kłaniam się.[/quote]


Ja tą metodą kilku cwaniaczków usadziłem. Każdy był odważny w pyskówce ale do UKE nikt nie zadzwonił?


  PRZEJDŹ NA FORUM