No i ucięli mi antenę panowie ze spółdzielni |
Cóż mogę powiedzieć. Powtórzę pierwszy wątek. Powiesiłem antenę od balkonu do drzewa i od balkonu do uchwytu spustu rynny w sąsiednim bloku. Bez jakiejkolwiek zgody pisemnej. Przy rynnie wysokość 3 m na drzewie ok 5 m. Dziś mi ją obcięli. Zabierając obciętą część . Mieszkanie mam własnościowe ale pani w spółdzielni w ogóle nie chciała ze mną rozmawiać słysząc że chodzi o antenę. Nie zostałem w żaden sposób poinformowany, że mam zdjąć antenę. Antena wisiała 4 dni. Nie znalazłem żadnego punktu regulaminu spółdzielni który zabraniałby takiej instalacji. Z telefonicznej rozmowy z kimś ze spółdzielni dowiedziałem się że na balkonie to mogę wieszać co chcę. Antena była powieszona na tyle wysoko, żeby nie przeszkadzała nikomu. To tyle faktów. Teraz pytanie - co z tym robić dalej. Bo głosy są podzielone od tego że ktoś mi bezprawnie obciął antenę po ten głos że ja złamałem prawo wieszając taką instalację. |