Z życia PZK.
    sp9mrn pisze:



    Z Bomatem jest prosto. Co miesiąc bez najmniejszych stresów brał od PZK 2337 zł.
    Za sporządzenie bilansu rocznego oraz rachunku wyników dodatkowe 2337zł.

    PZK zapłaciło wszystkie należne faktury. Nie ma żadnych zaległości ani zobowiązań wobec BOMATU.
    BOMAt wbrew umowie nie zrobił poprawnego rachunku zysków i strat - co można sprawdzić na stronie ministerstwa.
    Charakter błędu wskazuje w oczywisty sposób na niestaranność lub niewiedzę .

    Można zatem założyć, że PZK zapłaciło POMIMO tego, że BOMAT pracy nie wykonał poprawnie.



MAc,

Powiedzmy, że na każde z powyższych zdań napisanych przez Ciebie napisze, że masz rację. Powiedzmy.
Bo co do pierwszych trzech linijek nie ma watpliwości. To są fakty
Powiedzmy, że z czwartą linijką również się zgodzę. Umowa przewidywała opłatę za sporządzenie. Dostrzegasz różnicę?
A szósta linijka to Twoje założenie. Mogę nawet wykazac dobrą wolę i na roboczo zgodzić sie z tym.

W związku z tym rodzą się pytania.

1. Ile ofert biur rachunkowych zebrał Związek w maju 2016 gdy podjęto decyzję o powierzeniu księgowości zewnętrznej jednostce?
2. Kto podjął decyzję o wyborze akurat tego biura rachunkowego? Komu tak zależało na tym konkretnym biurze, że na przełomie maja i czerwca 2016 roku groził natychmiastową dymisją jeżeli BOMAT nie otrzyma umowy?
3. Kto powinien sprawować nadzór nad realizacją umowy? Tylko nie pisz, że GKR.
4. Kto z ramienia Związku był odpowiedzialny za współpracę z biurem rachunkowym?
5. Kto pomimo braku jakiejkolwiek kontroli nad pracą biura bez najmniejszych stresów zatwierdzał przelewy dla BOMAT-u? Inaczej. Kto odpowiada za to, "że PZK zapłaciło POMIMO tego, że BOMAT pracy nie wykonał poprawnie"?
6. Kto za większość czynności wymienionych w punkcie 3-5 brał co miesiąc niemałą kasę?

Kto w takim razie w PZK ponosi odpowiedzialność za ten cały cyrk z biurem rachunkowym?

BOMAT konsekwencje poniósł i byc może jeszcze poniesie. Stracił klienta, ma zszarganą opinię (trochę na własne życzenie) i być może Związek wniesie pozew do sądu. Jeżeli udowodni poniesienie szkody.
Jakie konsekwencje poniesie osoba odpowiedzialna za cały ten burdel?
Czy ww osoba jako odpowiedzialna za sytuację z biurem rachunkowym i za różne drobne "pomyłki" finasowe, zawsze na swoją korzyść, nie zasługuje na natychmiastowe wyniesienie ze Związku "na kopach"?

Maćku, jesteś inteligentnym człowiekiem i wiesz, że na każde z tych pytań można odpowiedzieć jednym-dwoma słowami, więc postaraj się nie robić czytającym wody z mózgu.
Pisałes coś o demokracji. Co prawda w innym kontekście, ale pokaż mi demokrację, na zachód od Odry w ktorej człowiek tak skompromitowany dalej pełni swoją funkcję.
Za mniejsze rzeczy upadały rządy. Za waciki i tabliczkę czekolady minister podała się do dymisji.


  PRZEJDŹ NA FORUM