"Taka była polska elektronika" |
Bo to z wystawek z Niemiec. Podobne klimaty są w Miliczu i w "młynie" we Wrocławiu. Polskie złomki wygrzebują kloszardzi w śmietnikach bo to tam ląduje jak ktoś np. sprząta kupione mieszkanie lub piwnicę po zmarłym emerycie. No a starzy ludzie mają to do siebie że wyrzucają tylko "obierki po ziemniakach". Dopiero po zgonie starego człowieka wypływa na taki szaberplac coś cennego co chomikował i inne zerowartościowe rupiecie. Bezwartościowy szmelc nie sprzedany często kloszardzi pozostawiają na torach i to jest problem. To jest bardzo ciekawe miejsce które pewnie niedługo zniknie . Lubię pogadać z kloszardami których życie skrzywdziło często na własne życzenie. Nie są bardo elokwentni i higieniczni ale opowiadają takie historie że chce się płakać czasem że smutku a czasem ze śmiechu . Przy zwiedzaniu Wrocławia w niedzielę rano to taki egzotyczny punkt warty odwiedzenia po tych fajansiarskich krasnalach |