QRO w zawodach krajowych
Wstyd!
Pozwolcie ze podziele sie z wami pewna historia.

Mam kolege, zapalonego SOTA ciarza. W ktorys weekend wybral sie w gory, i pech chcial ze akurat w ten weekend
odbywaly sie zawody RUSSIAN DX CONTEST, a wiec sikucontest bylo wszedzie. Antene mial multi band a wiec mogl pracowac
wszedzie z WARC-ami wlacznie. Zapytalem go, czy wobec tego nie probowal na 30m zamiast na 40m. Odpowiedzial ze tak, probowal ale zglosilo sie kilka stacji na krzyz. Zapytalem go wobec tego ile lacznosci normalnie robi podczas takiego wypadu - odpowiedzial ze 20-30max. Bo malo kto pracuje na CW. Na zawody sie obrazil po wsze czasy bo zepsuly mu weekend.

I to ja jestem ten zly, organizator zawodow, i inni uczestnicy bo nauczylismy sie telegrafii, pracowalismy w zawodach i przygotowalismy sie do nich zawczasu.

Konkurujemy glownie sami ze soba. Regulaminy nigdy nie byly i nie sa sprawiedliwe. Wyscig szczurow nie istnieje poniewaz
nie ma przymusu startu. Mozna isc na calosc a mozna pracowac tyle ile sie chce. Jaki jest tego sens ? Samodoskonalenie.
Operatorskie i techniczne. Myslicie ze kW daja wygrana ? Na szczescie nie, i to wiedza wszyscy ci u ktorych licznki energii kreca sie bardzo szybko podczas zawodow wesoły



  PRZEJD NA FORUM