Budowa skrzynki antenowej |
Możesz wyrwać szczypcami co drugą płytkę w kondensatorach i będzie OK. Jak być zrobił skrzynkę w układzie L, to napięcia są niższe i kondensatory nie będą przebijać, no chyba że antena jakaś bardzo wysokooporowa. Ja zrobiłem skrzynkę typu L przewijając potencjometr 50W na drut miedziany i kondensator o jeszcze mniejszych odstępach. Przy antenach o impedancjach kilkadziesiąt omów niema mowy o przebijaniu przy 100W. Kondensatory są jeden równolegle do wyjścia nadajnika i do masy a drugi równolegle do anteny i do masy. Cewka w szereg. Może być jeden kondensator. Zwykle przy antenie, stosuje się przełączanie kondensatora albo do anteny albo do nadajnika. Tak ma sporo fabrycznych skrzynek automatycznych. Proste wyliczenie: Od strony nadajnika u = sqrt(P*R) czyli u = sqrt(100W * 50OM) = sqrt(5000) = 70.71V - to nie przewali takiej szczeliny Od strony anteny załóżmy antenę 300om u=sqrt(100W * 300OM) = sqrt(30000) = 173,2 V Przyjmuje się ok 1mm / 1 KV a te płytki mają rozstaw ok 0.3 mm, czyli mamy jeszcze prawie dwukrotny zapas. Dla bezpieczeństwa jak od strony anteny wyrwiesz co drugą płytkę, to będzie świat i ludzie. Dla kilowata: 1KW 300OM - u = sqrt(300000) = 547V - no to przy odległości płytek 0.6mm po rozrzedzeniu kondensatora blisko przebicia, ale już przy antenie 50om blisko rezonansu sqrt(1000V * 80om) = 282V - nie powinno przebić. od strony nadajnika sqrt(50000) = 223V - poparzyć może, ale iskierka nie przeskoczy. Natomiast jak podłączysz jako antenę kawałek drutu i impedancja będzie duża setki omów albo i kiloomy, to może przebijać i przy 100W. Nie wiem jak wstawić symbol pierwiastka kwadratowego, więc użyłem informatycznego sqrt - ang. square root. |