Z życia PZK.
    SQ5KLN pisze:

      sp6zc pisze:


      Ten wątek nie rozwiąże problemów wewnątrz PZK. Od tego są organa PZK i procedury. (...)


    Nie bierzesz pod uwagę że:
    0) PZK nie dysponuje jakimkolwiek realnym narzędziem skutecznego informowania członków o swojej sytuacji wewnętrznej (że o możliwości dyskusji nie wspomnę). Forum PZK istnieje tylko teoretycznie (zobacz jaki tam jest ruch bardzo szczęśliwy), komunikaty na stronie PZK zwykle mają nie więcej niż 500-600 wyświetleń (czyta je w porywach 20% członków PZK i to przy założeniu, że nieczłonkowie nie czytają i że każdy wchodzi w dany komunikat tylko raz) itp. To forum ma ZNACZNIE większy zasięg odbioru niż jakiekolwiek inne medium zarządzane przez PZK - o czymś to chyba świadczy (nie chcę przez to napisać, że to forum jest doskonałe, mimo wszystko jest SKUTECZNE jako środek dotarcia do całkiem sporego grona krótkofalowców).
    1) To co się dzieje wewnątrz PZK może interesować także innych krótkofalowców, na przykład potencjalnych kandydatów na członka PZK.
    2) To co się dzieje w PZK ma także wpływ na pozostałych krótkofalowców (niebędących w PZK), zarówno to co się dzieje w "wiodącej" rzutuje na opinię o całym środowisku krótkofalowców jak i "wiodąca" ma (przynajmniej teoretycznie) najwięcej do powiedzenia na styku krótkofalowcy-państwo (na przykład podczas prac legislacyjnych).
    3) PZK dysponuje nie tylko kasą swoich członków, ale także kasą publiczną (na przykład 1%, sprzęt demobilowy ze służb itp.) - to nie jest wewnętrzna sprawa PZK ani nawet kwestia dotycząca tylko krótkofalowców (przysłowiowy Henio pracujący z łopatą też podatkami zrzucił się na przysłowiowe R140-stki dla wojska, które potem dostało PZK). Bycie OPP zobowiązuje!
    4) Moim zdaniem najważniejsze: owe organa PZK i procedury stały się właśnie źródłem problemów opisywanych w tym wątku.

    edit: A już z pewnością "zamiatanie pod dywan" czy podejście "PR przede wszystkim" nie zmieni w PZK nic, bo to jest uciekanie od problemu (udawanie, że go nie ma) zamiast zmierzenie się z nim.


Ad edit: PR przede wszystkim nie jest zła strategią i nawet nie było by złą strategią teraz dla PZK, gdyby PZK wiedziało co to PR.

Ad0: PZK dysponuje skutecznym środkiem. Ma maila do ~każdego członka.

Co do reszty - w pełni się zgadzam. Przy okazji, jedno obecnemu prezesowi trzeba przyznać: odpowiada na zapytania w trybie dostępu do informacji publicznej, co poprzednie władze miały bardzo głęboko. To już jest początek dobrego PR-u, niezależnie od tego jakie te informacje są. Nawet jeśli są najgorsze, ludzie mają prawo o nich wiedzieć.


  PRZEJDŹ NA FORUM