Łączność, Radio - Młodych to mało interesuje…
Każdy człowiek potrzebuje sukcesu. Każdy sukces winduje go w górę w pozycji społecznej grupy.
Są różne drogi do sukcesu. Np. sukces kupiony przez rodziców jak i wypracowany przez uczniów. Może to być wygrany konkurs wewnątrz szkolny jak i olimpiada tematyczna. To może być zbudowanie własnymi rękami urządzenia czy inne umiejętności potrzebne grupie. Tą grupę można przyrównać do szamanów których sukces wywodzi się z wiedzy i umiejętności. Jeszcze niedawno takim szamaństwem było krótkofalarstwo. Czy nie jest tu droga? Czy nie możne znaleźć sukcesów np. ja radiostacją o mocy takiej jak twoja komórka rozmawiałem z Japonią ( bo akurat były warunki i F8). Kiedyś ze względów inżynierii społecznej głoszono, ze człowiek rodzi się tabula raza ale to nieprawda. Już na starcie posiada przynajmniej genetycznie uwarunkowane predyspozycje. Zresztą zobaczcie po sobie i swoich rodzinach, jakie predyspozycje i czym się zajmowali wasi przodkowie albo wasze dzieci. Jeżeli są predyspozycje, to wystarczy nieraz delikatnie dziecko nakierować. Zdobywanie wiedzy wzorce zachowań. Już od czterech lat dziecko się uczy si naśladując rodziców, kochanego dziadka lub babci. Dzieci chcą w tym wieku naśladować i pomagać rodzicom. Częsty błąd to daj ja to zrobię szybciej lub lepiej ale zabieramy temu dzieciakowi sukces. Co z tego, że wylał pół puszki farby i się wybrudził na cała puszkę pasty BHP. Ale on z dziadkiem (ojcem) pomalowali cały płot. A jakie wzorce i czego może się nauczyć młody człowiek gdy widzi jak ojciec po pracy po obiedzie opanowuje fotel, pilota i piwo. A, że jest inteligentna młodzież. Młody człowiek pochwalił się, jego hobby to metaloplastyka a w szczególności kucie noży. Zapytał się czy może się pochwalić na co dostał przyzwolenie. Przyniósł swój produkt. Niestety dostał ............, bo spalił materiał. Ale po tym dostał ukierunkowanie na podstawy kowalstwa choćby tak prostą sprawę jak barwy świecenia stali czy barwy nalotów. I wiem, ze dalej rozwijał swoje umiejętności.
Inna przykra sprawa to lekceważenie a nawet dołowanie zawodów technicznych. Jak często spotykamy się z pogardą humanistów względem pana hydraulika a, że później pan hydraulik skasuje pana humanistę to inna sprawa. Dlatego musimy dbać o prestiż zawodów technicznych. Jeżeli pan humanista uważa, że jest lepszy od pana hydraulika to niech sam sobie naprawi automatykę w sławojce. Lub niech przekonfiguruje porcję wody na jedno podmycie.


  PRZEJDŹ NA FORUM