Zawody IARU VHF R1 2018 Contest
Zawody IARU VHF 2018
Dzięki Wojtek za wsparcie, hi. Przyjmując różne kryteria porównania można udowodnić każdą tezę. Szymon sq6ndm przyjął kryterium tranzystora, ja gabaryty anten i otrzymaliśmy rozbieżne wyniki. Porównywać można jedynie na "wspólnej płaszczyźnie".

    sp7hkk pisze:


    Najważniejszym jest to, by dobrze się bawić i z każdymi kolejnymi zawodami zdobywać doświadczenie.


Tak, to jest najważniejsze, niemniej przy bardziej "wyczynowym" podejściu do tematu zawodów raczej niewystarczające. Przytoczę wypowiedź, która pojawiła się przy okazji innego wątku o zawodach (KF-owych):

    xxx pisze:


    Wszystko fajnie wygląda, ale zastanawia mnie, czy wszyscy uczestnicy mają jeszcze życie osobiste.
    Analizowałem jak się zbliżyć do najlepszych wyników w Sp czy EU i wniosek jest jeden.
    Albo poświęcasz wszystko wraz z życiem osobistym w weekendy + dobra inwestycja w sprzęt, albo traktujesz to jak fają zabawę.


Od siebie uzupełnię, że zabawę bez osiągnięć i oczekiwań. Osiąganie znaczących wyników w zawodach wymaga zaangażowania i poświęcenia. Nie będzie chyba nieznaną tajemnicą, że budowa, rozbudowa i utrzymanie stacji "contestowej", jakakolwiek by ona nie była - mała, skromna, KF czy UKF, na skale światową, to "neverending story". Pomijając bieżące utrzymanie i naprawy, nigdy nie można powiedzieć, że inwestycja została zakończona. Wymaga ciągłych modernizacji, szukania "rezerw", przystosowania do nowości technicznych, technologicznych czy operatorskich, które pojawiają w zatrważającym tempie i potrafią wywrócić "do góry nogami" aktualne podejście do contestimgu. Tak było np. w chwili pojawienia się skimmerów i sieci reversebeacon, czy techniki SO2R, a ostatnio Dual CQ. W sprzęcie sdr-y, panoramy itd. Pozostawienie stacji bez adaptacji i rozbudowy wkrótce skończy się "odjechaniem" konkurencji, zgodnie z powiedzeniem o pozostawaniu w miejscu i cofaniu się.
Nie każdego oczywiście stać, z różnych przyczyn, na takie poświęcenie. Nie wszyscy uczestnicy zawodów to muszą być stacje "contestowe". Musi istnieć jeszcze, brzydko określając, "mięso armatnie". Bez tych uczestników zawody nie miałyby sensu. To oni "robią" wynik zwycięzcom. Stacje "contestowe" w krótkim czasie wyczerpałyby możliwości qso "każdy z każdym", czyli pomiędzy sobą i zawody przestałyby być atrakcyjne, a tak, jedni i drudzy mają zadowolenie z udziału w zawodach. Reasumując, im liczniejszy udział w zawodach, tym większa frajda dla jednych i drugich.

    sp3jbi pisze:


    Ale zachęcam, sprawdź kiedyś jak to jest, jaka jest różnica.
    73,Zenek


To chyba już w "przyszłym życiu" (hi), w tym raczej już mi nie będzie dane.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w zawodach.
Boguś sp7ivo


  PRZEJDŹ NA FORUM