Z życia PZK.
    sp9eno pisze:


    ,,,,,,,,,,,,

    Kręci mnie mnóstwo rzeczy a przekręca w druga stronę krótka doba.
    Łączności robię nieczęsto i tylko z klubu bo w domu nie mam warunków.
    Parę lat temu wstecz pomagałem puszczać balony Tomkowi UOB.
    Próbuję wygospodarować sobie czas na lutowanie.
    Mam dość absorbującą pracę, bo trudną do poukładania.
    Mam tez na głowie klub.
    I coraz częściej mam chęć aby pieprznąć tym wszystkim i zacząć robić to co lubię i to co chciałbym.
    Zwłaszcza, że coraz większa grupa znajomych zapowiada rezygnację z opłacenia składek za rok następny.
    To duża pokusa aby stać się wolnym.
    Ale też szkoda mi organizacji do której należę od 1970r.

    Ale nie zamierzam przejmować władzy.
    Czy obniżył bym składki?Nie wiem.To zależy od sytuacji finansowej PZK.
    Ale rok temu składek bym nie podniósł bo to głupota była.
    Działacze z Centrali zyskali trochę więcej pieniędzy ale zmalała ilość członków.
    A siła organizacji jest w członkach i ich aktywności a nie w zbieraniu składek.
    Trzeba by uprościć zarządzanie organizacją, zwolnić wszystkie hamulce blokujące lokalną aktywność członków.
    Bo teraz trzeba mieć pozwolenie z centrali albo założyć lokalną organizację.
    Warto inwestować w młodzież i nie kłócić się z ZHP tylko dogadywać i ich wspomagać.
    Wiesz, pomysłów można mieć dużo, ale muszą być warunki do ich realizacji.
    Właściwie to nie ma sensu o tym nawet rozmawiać.
    Nic się w PZK nie da zmienić dopóki nie rozpadnie się istniejący układ.
    A on się trzyma bo jak nie wiadomo o co chodzi ... wesoły

    Dopóki Sekretariat ZG nie wywędruje z Bydgoszczy to możemy sobie uprawiać "dyskusje akademicką".
    Na szczęście kadencja w naszym oddziale mija za rok.

    Andrzej eno



noooooo,
pięknie odpowiedziałeś ,jak rasowy polityk o pardą jak rasowy działacz,
właściwie to ciągle jesteś czynny ,
choć pracę mamy jaką mamy i nas "ogranicza",
czasem robisz Qso,
czasem lutujesz,
kiedyś puściłeś balon,
zajmujesz się klubem,
no jestem pod wrażeniem,
ale odpowiedziałeś wymijająco więc zapytam jeszcze raz :
co zyska +/- 80% członków PZK (mam na myśli tych w miarę czynnych nie "działaczy" choć Oni są nam niezbędni)
jeśli PZK wywędruje z Bydgoszczy ?
co zyskamy?


    sp9eno pisze:


    ,,,,,,,,
    Dopóki Sekretariat ZG nie wywędruje z Bydgoszczy to możemy sobie uprawiać "dyskusje akademicką".
    Na szczęście kadencja w naszym oddziale mija za rok.

    Andrzej eno


Andrzej ,
czy aby nie podobnie myślałeś/mówiłeś w roku 2000
jak "wyprowadzano" Sekretariat ZG z Leszna ?


  PRZEJDŹ NA FORUM