Operacja „Dunaj” kryptonim, który nadano interwencji członków Układu Warszawskiego w Czechosłowacji Kto pamięta, jak krótkofalowcy prosili o pomoc. |
cyt: Czescy krótkofalowcy nie oczekiwali pomocy w postaci broni, sami mieli, produkowali, nie gorszą, jak "nasze" kałachy. Nie oczekiwali żywności, opatrunków (sic) Oczekiwali wsparcia duchowego, nagłośnienia ich sprawy w świecie. Zwykłego ludzkiego zrozumienia, w jakiej się znaleźli sytuacji. Nikt się nie spodziewał agresji i to na taką skalę. Ale oni podświadomie czuli się opuszczeni przez przyjaciół i Boga. koniec cyt. Czy to znaczy, że w czasie trwania interwencji pozostawiono im nadajniki/odbiorniki/TRxy i możliwość swobodnego nadawania próśb o to wsparcie duchowe? Czy może mogli się z SP kontaktować telefonicznie? Swobodnie podróżować? Jeśli tak, to w czasie stanu wojennego w SP już wyciągnięto wnioski z tego przeoczenia w Czechosłowacji. Czy posiadanie broni przez krótkofalowców było powszechne? Jak piszesz Czescy krótkofalowcy nie oczekiwali pomocy w postaci broni, sami mieli, produkowali - w garażach produkowali? każdy sobie, czy jakiś odpowiednik PZK zajmował się ta produkcą? Chętnie poczytam więcej o tej 'broni którą czescy krótkofalowcy mieli, sami produkowali'. Czy działo się to tylko w Czechach, czy również na Słowacji? NO niestety, ale w żadnym systemie edukacyjnym jak dotąd nie poświęcono uwagi roli czechsoławackich krótkofalowców w tych wydarzeniach. Tak więc ten kto się wówczas krótkofalarstwem nie interesował, nie ma żadnych źródeł pisanych/naukowych żeby edukację uzupełnić. Na pozostałe tematy w necie nie brakuje informacji, co autor tematu skwapliwie nam tu cytuje. |