Mały alchemik
Mietówka, ale nieco 'skondensowana', na alko 70%. Zieleń jest tak ciemna, że w butelce wygląda na czarne, specjalnie dałem do kieliszka i pod górne oświetlenie postawiłem. Sprawa jest rozwojowa. poruszony kiedy jedna porcja miety straciła kolor (liście) wymieniłem ją na nową - zobaczymy jak mocno da się 'zagęścić' na tym samym alkoholu. Soxhelet extractor pewnie by więcej wyciągnął, ale obawiam się że temperatura może źle wpłynąć na chlorofil... Na surowiec niby leci już zimny, aloe to co się wypłucze jest potem 'gotowane. Może pod zmniejszonym ciśnieniem? Ale to chyba gra nie warta świeczki, bo 70% ładnie wypłukuje miętę.

Co do absyntu, niby mam wszystko co potrzeba, tylko troche czasu muszę wygospodarować, bo tu zostawienie Artemisia na 'dzień dłużej' może zepsuć całą zabawę. Nie pamiętam teraz jak w przepisie jest, chyba 18 godzin i re-destylacja. Zabarwianie melisą, jeśli się zdecyduje, mięta za dużo zmian w zapachu/smaku wprowadzi. Zrobiłem próbkę na jakiejś setce alko, produkt ~65%, ładnie mętnieje pod 'fontanną'.


  PRZEJDŹ NA FORUM