Opinie o sprzedawce 148991 z giełdy. Ostrzerzenie! Odpowiedzialność? nie, nie znam tego. |
Marcin, Gratuluje Ci uporu w dążeniu do celu. Tylko trochę próbujesz zrozumieć prawo na skróty. Pozwolę sobie w prostych słowach przedstawić dwie drogi, które proponuje Rzecznik. Odstąpienie od umowy - to niezbywalne prawo w relacji Konsument Przedsiębiorca i tylko dla zakupów na odległość. To bardzo ważny warunek, ponieważ zamówienie towaru w internecie i jego odbiór osobisty z możliwością obejrzenia, to już nie są zakupy na odległość. W praktyce mamy 14 dni od daty dostarczenia towaru do Konsumenta na powiadomienie Przedsiębiorcy o odstąpieniu od umowy i kolejnych 14 dni na dostarczenie towaru do niego. Przedsiębiorca nie może nam odmówić odstąpienia, ale ma prawo pomniejszyć koszt zwrotu gotówki jeżeli towar, był w dużym skrócie, używany ponad to co można zrobić w sklepie stacjonarnym z towarem przed zakupem. Dodatkowo Przedsiębiorca ma obowiązek od daty dostarczenia towaru - 14 dni na wypłacenie gotówki. Tak więc w przypadku "OT" - NIE MA MOWY O PRAWIE DO ODSTĄPIENIA OD UMOWY i szybkim zwrocie chociażby części pieniędzy Rzecznik jednak w swej opinii nie zabiera możliwości roszczenia swoich praw po zakupie wadliwego towaru - niezgodnego z umową i odwołuje się do Kodeksu Cywilnego. Kieruje na drogę REKLAMACJI jak towaru niezgodnego z umową i wskazuje, że składając REKLAMACJĘ do SPRZEDAWCY w tym wypadku zwykłego KOWALSKIEGO, a nie Przedsiębiorcy w stylu Media Markt, może czegoś oczekiwać. Składając REKLAMACJĘ możemy oczekiwać i tutaj ma zastosowanie Twój cytat: ..."Powołując się na rękojmię konsument ma możliwość wyboru jednego z czterech alternatywnie przedstawionych uprawnień: • żądanie usunięcia wady na podstawie art. 561 kodeksu cywilnego, • żądanie wymiany rzeczy wadliwej na wolną od wad na podstawie art. 561 kodeksu cywilnego , • obniżenie ceny na podstawie art. 560 kodeksu cywilnego, przy czym obniżona cena powinna pozostawać w takiej proporcji do ceny wynikającej z umowy, w jakiej wartość rzeczy z wadą pozostaje do wartości rzeczy bez wady (art. 560§3 kodeksu cywilnego), • odstąpienia od umowy na podstawie art. 560 kodeksu cywilnego, przy czym zgodnie z przepisem art. 560§4 kodeksu cywilnego kupujący nie może odstąpić od umowy, jeżeli wada jest nieistotna."... Tutaj zaczyna się problem, ponieważ na wysnute roszczenie/oczekiwanie/rozwiązanie Konsumenta (np. odstąpienie w myśl art. 560 KC cytowanego przez Ciebie powyżej) odnosi się właśnie Konsument, od którego kupiliśmy wadliwy towar. Może On zrobić co mu się rzewnie podoba i zarówno przychylić się do roszczenia jak również spuścić kolokwialnie na drzewo Konsumenta, jak to zrobił w cytowanej przez "OT" korespondencji. Jeżeli stwierdzi, że towar jest zgodny z umową, to czynność dowodowa spoczywa na Kupującym i to on musi udowodnić, że towar jest wadliwy. Czyli de facto "OT" złożył już reklamację i dostał odpowiedź na swoje oczekiwanie :-) Kolejny etap drogi to Rzecznik, Sąd, Biegły - i pytanie czy warto za kilkadziesiąt złotych? Chyba lepiej opisać delikwenta na forach, przestrzec że Sprzedawca nie ma kręgosłupa moralnego i łaszczy się na kilkadziesiąt złoty sprzedając wadliwe towary. Mam nadzieję, że to kilkadziesiąt słów więcej przedstawiło różnicę pomiędzy prawem do odstąpienia i szybkim odzyskaniem pieniędzy, a reklamowaniem wadliwego towaru i subiektywną oceną wady przez sprzedającego. Celowo nie bawię się w paragrafy, ponieważ nie one są istotne. Osobiście uważam grę za nie wartą świeczki, która doprowadzi do straty czasu i pewnie w finale odzyskaniu kilkudziesięciu złotych, bo o odszkodowaniu za stracony czas nie będzie mowy. Po pierwszej rozprawie Koleś zrozumie swój błąd i pójdzie na ugodę zwracają koszt kabla. Pamiętajmy, że to wszystko z powództwa cywilnego. Tyle ode mnie, jak praktyka w sprawach reklamacji, może oprócz OT i Marcina ktoś więcej czyta ten post i przydadzą się moje wypociny. Spokojnego weekendu. |