Zniszczone anteny podcza remontu dachu
Ja pare lat temu mialem podobny przypadek.Panowie remontujacy dach obok ucieli sobie mojego dipola ,,bo panu taki drut sie przyda,,.Poniewaz mozna powiedziec mialem pod obserwacja moje anteny po zauwazeniu braku polowy dipola wszedlem na dach i powiedzialem do panow tak : macie pol godziny na zaplate za zniszczona antene to jest kilkaset zlotych jak nie doczekam sie to sprawy przyjma inny obrot.Panowie rozbawieni powiedzieli zebym ,,gadal ,, z szefem.Poczekalem na pana szefa i przedstawilem ,,polubowny sposob zalatwienia sprawy w kwocie...zl.Pan szef probowal odmowic wiec powiedzialem ze maja 3 szybkie propozycje wyjscia ze sprawy.Pierwsza to zaplata kwoty ktora podalem ,druga to ze wezme firme zajmujaca sie takimi rzeczami i wykonam naprawe na ich koszt i zapewnilem ze bedzie to kilkanascie tysiecy zlotych lub moja 3 propozycja ze z dachu nie zejda po drabinie ale poleca kolo niej.Po chwili namyslu szef stwierdzil ,ze zaplaci zaproponowana kwote a ja potraci panom z wyplaty aby sie nauczyli wiecej takich rzeczy nie robic.Kwote zainkasowalem a panowie z reszta anten obchodzili sie jak ze ,,swoimi antenkami,,W taki sposob udalo mi sie zalatwic sprawe szybko i bezbolesnie.Zycze powodzenia w zalatwieniu sprawy.


  PRZEJD NA FORUM