CB QSL
Jacek SP9IKF,

jak wiesz tzw. analizy zniosą wszystko.
Nauka radziecka nie takie fakty udowadniała, a Ty mówisz o 2 lub 3 stopniowym systemie.
Pamiętaj, że koszty wysyłki z oddziałów do okręgowego QSL managera lub do CB QSL pokrywają oddziały ze swoich środkow. I to jest księgowane w koszty oddziałów. A koszty CB QSL to wysyłka za granicę i do okręgowych QSL managerów.

Powody nieszczelności systemu (czytaj doręczania kart nieczłonkom na poziomie oddziałów) są różne.
Te karty nie powinny opuszczać CB QSL.
Oczywiście pojawia się dylemat. Przychodzi karta za 2014 rok gdy dana osoba była członkiem Związku. Była członkiem powiedzmy do 2017. W 2018 człowiek zagłosował portfelem i nie zapłacił składek. Czy powinien otrzymać kartę z 2014 roku czy nie?
Moim zdaniem, nie, ale druga strona też ma argumenty.

Problem jednak wcale nie tkwi w organizacji CB QSL.
Wszystko rozbija się o jasniepańskie "płacę, więc wymagam". Po prostu są osoby, które dostają raz na dwa miesiące 10 kart i od razu pojawiają się pretensje: "Jak to? powinienem otrzymać QSL-kę na drugi dzień po przyjściu".
Osobiście nie widzę problemu, żeby tak się działo.
Po pierwsze likwidujemy szczebel pośredni czyli okręgowych QSL managerów.
Po drugie wysyłkę kart do oddziałów organizujemy tak, że każdy oddział otrzymuje karty w jeden ściśle określony dzień miesiąca. Akurat to da się zrobić bo mamy 33 oddziały, a pewnie niedługo 32 lub 31. Do 2-3 najmniejszych można wysłać w jednym dniu.
Po trzecie, oddziały wysyłają karty do CB QSL w jednym ściśle określonym dniu miesiąca.
I wreszcie po czwarte czyli dystrybucja kart do członków i przyjmowanie od członków.
Pozostaje poziom managerów oddziałowych.
Jeżeli nadawca chce otrzymywać karty, a nie ma możliwości lub nie chce mu się jechać raz w miesiącu do oddziału to dostarcza oddziałowemu managerowi 12 ofrankowanych i zaadresowanych kopert. Oddziałowy QSL manager raz w miesiącu pakuje przychodzące karty do takiej koperty i wysyła. Jeżeli jest jedna karta to pakuje jedną. Jeżeli jest 5 kilogramów to pakuje tak, aby ilość nie przekroczyła 1 kg czyli do 5 kopert.
Jeżeli koperty się skończą to nadawca wysyła nową partię lub rusza d... i jedzie do oddziału.
To samo z wysyłką. Albo nadawca dostarcza do oddziału, albo pakuje w koperty i wysyła.
Proste? Proste.
A jeżeli komuś nie odpowiada to wysyła directy lub LOTW.
Osobiście przeszedłem na LOTW i mam święty spokój. Karty za UKF lub takie na których mi szczególnie zależy (są takie) idą direct z SASE i odpowiednią zawartością w kolorze zielonym.

Poza tym cała obsługa transportu kart powinna być objęta jedną umową z przewoźnikiem.
Teraz karty pomiędzy z CB QSL do okręgowych managerów, a później do oddziałowych są wysyłane za pośrednictwem SendIt.
Karty z oddziałów wysyłane są zwykłą pocztą.
Przy ustaleniu grafika przesyłek można usiąść do rozmów z przewoźnikiem i podpisać umowę.
Teraz wysyłki są ad hoc i płacimy zwykłe rynkowe stawki.

Co do pracy w CB QSL to najchętniej rozwiązałbym to zatrudniając jednego człowieka, w którego drzewie genealogicznym do piątego pokolenia wstecz nie stwierdzono by obecności krótkofalowców. I to byłby szef CB QSL. Dodatkowo myślę, że jedna dwie osoby do pomocy społecznej by się znalazły. To nie jest tak, że wszyscy robią wszystko tylko dla kasy.
To u nas narodziła się patologia, że przy każdej robocie szuka się kasy dla krewnych i znajomych królika.
Zatrudnienie osoby niezwiązanej z krótkofalarstwem miałoby tą stronę, że każda karta miałaby szanse być weryfikowana pod kątem członkostwa bez żadnych sentymentów.

Jeżeli jednak nie byłoby woli reformowania systemu i szukania obniżki kosztów to i tak jego skuteczność tkwi w ostatnim ogniwie czyli drodze OT -->, nadawca i nadawca -->, OT.
I tu bez wprowadzenia zasad o których pisałem, a które są stosowane w innych związkach nie da się.

Zastanawiałem się jeszcze nad inną rzeczą, ale to byłaby zmiana systemowa całego Związku. Może już do niej dojrzeliśmy?
Członkami Związku nie byliby ludzie tylko KLUBY. Kluby deklarowałyby liczbę członków do obsługi QSL.
I za taką zadeklarowaną liczbę odprowadzałyby składkę do ZG. Składkę przeznaczoną na opłacenie składki IARU i obsługi QSL plus jakiś procent na utrzymanie ZG.
I tu byłaby sprawa prosta. Klub przekazuje listę osób zgłoszonych do obsługi QSL. Jest człowiek na liście to dostaje karty i może je wysyłać. Nie ma na liście? To karty kierowane są do ...

Niestety u nas nie ma woli zmian. Jest wola trwania w rzeczywistości PRL. Bo wszystkim, wszystko się należy.


  PRZEJDŹ NA FORUM