Drogi Bencher czy tani własnej roboty
Trochę /moim zdaniem/ dziwna dyskusja.
RFC ma całkowita racje.

Manipulator ma dodatkowe zadania.
Ruch palców przekształca na cw, to podstawowe zadanie, ale również ma umożliwiać pracę QRQ.
Praca QRQ /dla mnie to 25 wpm i więcej/ czyli HSC.
Mój pierwszy manipulator /wówczas nawet nie wiedziałem jak wygląda, nie widziałem
zdjęcia a pierwszy w ogóle klucz tzw elektroniczny w SP używał w Żninie SP2AP.
Mój pierwszy manipulator zbudowalem z brzeszczotu piłk do metalu
i korka.
Podstawą był kawałek bakelitu.
Lewą reką trzymałem by nie "latał" po stole kuchennym a prawa nadawałem.
Dlatego twierdzę, że na początek "byle jaki" tani manipulator.
Później wraz ze wzrostem umiejętności może być np. "Prector".
Na tym manipulatorze robiłem VHSC.
Wiem, że na "Prectorze" SHSC i EHSC. nie zrobię.
Moz już moje palce nie takie.
A manipulator za 1000 zl?
Po co?
Ile QSO robi się w tempie 50 wpm?
Stacji SP/SQ które mogą tym tempem pracować można policzyć na palcach dwu rąk.

Wiem.
Tu na tym forum są operatorzy dla których nawet 60 wpm to pestka.
Nie raz to czytałem.
Ale sa tylko tu, na forum. w ETERZW ICH NIE MA.
Nie ma ich w HSC czy jeszcze wyżej.
Tylku tu, na forum.
I sumuję:
moim zdanie, na poczatek "byle co", później "Prector".
73/Jane3k/SP2BMX




  PRZEJDŹ NA FORUM