ex SP9MZE fakty i mity
Grzegorz,

sorry, ale niektórzy są niereformowalni.
Mówisz "zastrzelono bandytę", ale akceptujesz że podział na okręgi wymyślili podobni bandyci celem łatwiejszej kontroli podejrzanego środowiska czyli krótkofalowców.

Akceptujesz sytuację w której to dzielnicowy czasem decydował czy dostaniesz pozwolenie radiowe czy nie.

Nie chcesz przyjąć do wiadomości, że takie przepisy nie istniały nigdy, chyba że kartka papieru zapisana przez jakąś panią z UB była i jest dla Ciebie obowiązującym prawem lub dobrym zwyczajem.

Wspominasz o konsultacjach, ale nie przyjmujesz do wiadomości, że już w 2008 roku oficjalnie potwierdzono, że okręgów wywoławczych w Polsce nie było i dlatego nie znalazły się w ówczesnym rozporządzeniu.

Pisał Canis, pisałem i ja.
To nie jest tak, że przepisy są Bóg wie gdzie.
Skoro są dostępne przepisy prawa z 1918 roku to i nowsze są również.
Zabaw się w wolnej chwili i znajdź na serwerze sejmowym, w aktach prawnych po 1944 roku jeden przepis w którym jest mowa o okręgach czy zasadach wydawania znaków dla krótkofalowców.
Nawet PZK w swojej strukturze opisanej w Statucie nie ma takiego tworu jak okręgi.

Co do zdziwienia, to nie dziwi mnie to. Więcej, potrafię z tym żyć i nie rzucę się pod pociąg gdy sąsiad dwie ulice dalej będzie miał znak np. 3Z8XX


  PRZEJDŹ NA FORUM