Praca na radiostacji pod nadzorem osoby licencjonowanej |
SP95094KA pisze: Temat został zdominowany przez dr. filozofii potocznej i miemanologii stosowanej. Pamiętam, że w latach 90-tych ubiegłego wieku. Na złość istniejącym i jeszcze sprawnie działającym klubom PZK, ZHP, LOK - zaczęto przebąkiwać o klubach rodzinnych - i takowe chyba powstawały. I tak na przykład senior klubu, wraz z małżonką i progeniturą, postanowili najmłodszą latorośl wprawiać w arkana krótkofalarstwa. Czy takie kluby, odcięte od starych niesłusznych czasów i nawyków - to już były tymi klubami słusznymi - działały zgodnie z nowym prawem, np skopiowanym z Niemiec, Szwajcarii, Meksyku, Włoch, czy Irlandii? No bo aby u nas coś dobrze działało, musi być skopiowane od innych. Wprawdzie zazwyczaj kopiuje się tylko to, co kopiujacym pasuje, aby zamskować niezgodne z jakimi kolwiek normami akty prawne. Dodaje się zaklęcie - NIEZWŁOCZNIE OPUBLIKOWAĆ Co ochoczo podejmuje forumowy guru, pokazuje paluchem - ty masz NIEZWŁOCZNIE PRZYGOTOWAĆ I OPUBLIKOWAĆ. (dlaczego ja? ruki pa szwam! ja tak poeiedział! wykonać, czekamy na efekty) Dodatkowo co dziesięć wpisów wrzeszczy, że: temat się wyczerpał i ma być zamknięty. A kopyta wielbłądów pomalowane hamarajtem i karawana szczeka dalej. A lwica jara dżointa! Ps W pewnym miejscu, dla jaj, powstał Klub Mało Inteligentnych. W krótkim czasie, założyciele jajcarze, nie mogli się opędzić od zgłaszających akces do tego klubu. Zgłaszający się, byli z SP i spoza SP - sporo ich było. Mam na to świadka! Dobrze piszesz Staszku i my wiemy, o czym mowa, ale po forumowym "guru" to spłynie jak woda po kaczce i jeszcze jak zwykle wykręci, że pisałeś o sobie samym, spryciarz jeden, hi! I jeszcze Ci paluchem pokaże, że "o właśnie tu, tutaj się pogubiłeś lub pomyliłeś", czyli jak zwykle uda głupka, he, he! ![]() |