Praca na radiostacji pod nadzorem osoby licencjonowanej
Ściągaczka ze strony Ministerstwa Cyfryzacji:

"Obowiązek meldunkowy obywateli polskich polega na:
zameldowaniu się w miejscu pobytu stałego lub czasowego,
wymeldowaniu się z miejsca pobytu stałego lub czasowego,
zgłoszeniu wyjazdu za granicę oraz zgłoszeniu powrotu z wyjazdu z zagranicy.
Obowiązek meldunkowy cudzoziemców polega na:
zameldowaniu się w miejscu pobytu stałego lub czasowego,
wymeldowaniu się z miejsca pobytu stałego lub czasowego,
zgłoszeniu wyjazdu za granicę oraz zgłoszeniu powrotu z wyjazdu z zagranicę."

Jak wynika z powyższego, mając stałe zameldowanie mogę wyjeżdżać w dowolne miejsce w kraju, na dowolny okres czasu
bez obowiązku meldowania się w miejscu pobytu. Wprawdzie jest forma meldowania się na pobyt czasowy, ale skoro jest spełniony pierwszy warunek tj mamy zgłoszenie na pobyt stały, to na pobyt czasowy nie trzeba się meldować. Zresztą nie ma wymogu, żebym wyjeżdżając poza miejsce stałego zamieszkania z góry określał czas trwania pobytu poza domem. Aby to zobrazować podam, że kiedyś mój syn z synową mieszkający w Niemczech(Bochum) po odwiedzinach w Polsce zabrali nas na 2 dni
do siebie, ale potem codziennie nalegali,by pozostać dłużej i w końcu nasz pobyt tam trwał 11 dni, a tego nie szło w chwili wyjazdu sprecyzować.
Nie groziło to po powrocie żadnymi konsekwencjami, bo rygory "komuny" już dawno minęły. Nawet paszportów nam zabrać nie mogli, bo byliśmy tylko z dowodami
osobistymi, co aktualnie w krajach UE jest normalką, hi! Nikt też w krajach UE nie biega po żadnych biurach meldunkowych, by zgłaszać pobyt krewnych, którzy przyjechali do nich np na tydzień lub dłużej. pomysł

Dodam, że od połowy stycznia 2018 obowiązek meldunkowy miał być całkowicie zniesiony, ale ustawodawca zdecydował
o jego pozostawieniu.
Przypuszczam, że ten obowiązek jako nieżyciowy i nie pasujący do sytuacji mieszkaniowej długo się już nie utrzyma. cool

Dodam, że swoje posty często po napisaniu i umieszczeniu na forum koryguję i uzupełniam, więc "czepliwi" muszą być "cierpliwi" i złośliwie komentować moje wynurzenia dopiero po kilku minutach, he, he! pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM