Praca na radiostacji pod nadzorem osoby licencjonowanej
Czy Kolegom chodzi o rzeczywistą naukę osoby potencjalnie zainteresowanej krótkofalarstwem czy po prostu zrobieniem frajdy wnuczkowi? Jeśli ktoś chce jeździć samochodem to co, najpierw siada za kierownicą i sobie trochę "pojeździ" czy najpierw teoria z egzaminem i wtedy dopiero jazda z instruktorem? Tylko proszę nie powoływać się na filmiki na YT, gdzie tatuś sadza 7-letniego synka na kolanach za kierownicą i maluch "jedzie". Nie o tym ta dyskusja. Naprawdę zastanawiam się, czy dyskutowany tu przepis (a właściwie jego brak) blokuje rozwój krótkofalarstwa w Polsce? Czy, gdyby w rozporządzeniu jasno napisano, że "można...pod nadzorem" to pojawiłyby się tysiące nowych adeptów, których blokują obecne "nieżyciowe przepisy"?
Czy to jest realna przyczyna braku zainteresowania naszym hobby przez młode pokolenie?
pozdrawiam,
Paweł


  PRZEJDŹ NA FORUM