Praca na radiostacji pod nadzorem osoby licencjonowanej
Przyznam Jurku SP3SLU, że kiedyś długo także byłem przeciwny udostępniania nadawania tym młodziakom, ale w końcu jeśli klubów pozostało tak niewiele(cała masa klubów przestała istnieć), to w końcu gdzie te dzieciaki mogą się uczyć praktycznie pracy w eterze. Owszem, są wśród nich zdolniejsi, którzy z samego słuchania pracy nadawcy z licencją od razu łapią wszystko w lot i po zdaniu egzaminu mogą śmiało samodzielnie wychodzić w eter, ale większość z nich musi przełamywać tremę, bo ona zawsze jest podczas pierwszych rozmów i jednak ta praktyka pod nadzorem osoby upoważnionej na pewno robi dobrze dla nich. Im więcej czasu spędzą na tej nauce, tym mniej będzie w eterze śmiesznych, a nieraz wręcz żałosnych zachowań, które później trudno wytępić. Dlatego od jakiegoś czasu ilekroć słyszę te dzieciaki, zwłaszcza od Roberta SP3SLD, to staram się im zgłosić i przeprowadzić łączność, a ich podziękowania są naprawdę wspaniałą nagrodą. Powodzenia! 73 bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM