Egzamin na świadectwo operatora w służbie radiokomunikacyjnej amatorskiej 2018 |
SQ5KLN pisze: SP1AP pisze: Dobrze powiedziane Piotrze SQ5SUF, ja się z tym w pełni zgadzam i rozumuję podobnie. Skomplikowane wzory i wyliczenia nazywać rzeczami podstawowymi to po prostu kpiny. ![]() No ale wielu jest mądrali, bo się naładowali wiedzą akademicką i dla nich to mały pikuś, nie? ![]() Zbig, czy umiejętność mnożenia przez dwa aby obliczyć moc PEP na podstawie mocy skutecznej (edit: dla sygnału sinusoidalnego, żeby nie było ![]() Dla Ciebie to jest trudne, bo nigdy nie włożyłeś nawet odrobiny wysiłku aby się przekonać jakie to jest... łatwe - Ty po prostu wolisz to skreślić na samym starcie zamiast dać wiedzy choć cień szansy ![]() O właśnie, tu widać jak można z dyletanta(nic obraźliwego, bo to oznacza amatora) stać się ignorantem(czyli nie uznającym czyichś ograniczeń) i tych pojęć nie rozróżniać! ![]() Dla ścisłości polecam zapoznanie się z tymi określeniami w jakiejkolwiek encyklopedii. ![]() Amator to nie żaden profesjonalista, perfekcjonista, czy inny "ista" znający na pamięć tysiące wzorów i formułek. Amator to po prostu AMATOR! Czy od fotoamatora można oczekiwać kwalifikacji zawodowego fotografa? Jasne, że nie, to utopia! Jak więc można określenie "radioamator i krótkofalowiec" podciągać pod "elektronik-specjalista"??? To jest już obecnie tak wybujałe oczekiwanie, że niedługo do egzaminu na nadawcę będzie wolno przystąpić po pozytywnym ukończeniu minimum technikum radiowego lub elektronicznego, a idąc dalej będzie to dostępne dopiero od inżyniera wzwyż. ![]() Ludzie, nie dajmy się zwariować! Czy grzyby będzie mógł zbierać tylko doktor lub profesor mykolog? Tego chcecie? Nie szalejcie, opamiętajcie się! ![]() |