Egzamin na świadectwo operatora w służbie radiokomunikacyjnej amatorskiej 2018
    Wolf pisze:

      SQ5KLN pisze:

      (...) komuś nie chce się nauczyć co to jest logarytm czy jak policzyć EIRP znając gain anteny, albo ktoś nie ma świadomości jak działa fonia SSB i wychodzi wstęgą poza pasmo podczas ćwiczeń EmCom na 5MHz (choć VFO pokazuje częstotliwość mieszczącą się w przydzielonym dla krótkofalowców zakresie bardzo szczęśliwy).
    Ja nie potrafię "z głowy" nic z tych rzeczy zrobić, egzamin zdawałem 7 lat temu, z czego większość pytań z radiotechniki robiłem na zasadzie 4Z - no, pomijając te z łączenia oporników, etc. Jak by mi to było potrzebne (bo np. zapragnąłbym zbudować swoje pole antenowe, co jest wykluczone z paru względów), to bym w tym kierunku poczytał i się "naumiał", a przede wszystkim - pytał i szukał odpowiedzi. Mniej ideologii, a więcej pragmatyzmu. wesoły

    PS. Za sianie zakłóceń jest bodajże paragraf, czyż nie?

      canis_lupus pisze:

      Egzamin powinien być ze wszystkiego. Ludzie nie wiedzą ile pasma zajmują jakie mody cyfrowe. Egzamin to powinien byc przekrój.
    Przekrój owszem, ale - tak jak wspomniałeś - z sensem. Czyli zweryfikować, czy np. egzaminowany wie, co to są harmoniczne i co może spowodować w eterze, kiedy przesadzi, lecz nie wymagać od niego znania wzorów na pamięć i jeszcze wyliczania jakichś cudów na kiju ,)

      canis_lupus pisze:

      Zobacz sobie amerykański. Jest prosty, ale z sensem...
    Niestety, nie znam angielskiego. Za to czytałem trochę niemieckich poradników i egzamin niemiecki też wydaje się być sensowniejszy od polskiego.




W tej większości całkowicie się z Tobą Piotrze zgadzam. wykrzyknik


  PRZEJDŹ NA FORUM