SP DX Contest 2018
Z dużą ciekawościa przeczytałem tekst Zbyszka WV9S o tegorocznej edycji SPDXContest. Jakoś automatycznie przypomniałęm sobie "stare" czasy kiedy propagacja nas wspomagała i nawiązywałem wtedy w tych zawodach ponad 800 łączności z krajem. W tym roku było ich nieco ponad 330. Zawody zacząłem od 15m bo na 10m nic nie było słychać. Udało sie zrobić kilkadziesiąt łączności telegrafią i kilka ssb. Słabo. Jeszcze gorzej było na 20m na które przeszedłem gdy zabrakło mi korespondentów na 15m. Gdzie ta królowa pasm ! Zjechałem więc na 40m ale i tu było ciężko. Zgodnie więc z doświadczeniem udałem sie na odpoczynek aby pojawic się na tym paśmie ponownie przed polskim wschodem słońca. I nie zawiodłem się. Kiedy włączyłem radio wrzało jak w ulu. Prawie wszystkie stacje polskie tak na cw jak i na ssb wychodziły wspaniale. Niestety skończyło się to gdy słońce na dobre rozświetliło Polskę. Między czasie na prośbę sp3gem zrobiłem skok na 80m ale niestety bezskuteczny. Brazylijski świt rozpocząłem na 20m. Słyszałem bardzo dużo stacji robiących SP, słyszałem też SP ale niestety mnie nie słyszano. Znowu pozostało dłubanie podczas którego z trudem dowoływałem się do korespondentow. Probowałęm 15 m i to samo. Kiedy na ok 2 godz. przed końcem zawodów, po przerwie na śniadanie myślałem wyłączyć stacje sprobowałem raz jeszcze 20 m na ssb. I tu coś niesamowitego. Mimo takiej godziny kiedy normalnie u nas nic nie słychać zaczeły sypać się łączności. To samo na cw. Królowa pasm ożyła! Dawno w SPDXContest nie słyszałęm tak dużo stacji na paśmie i z tak dobrymi sygnałami. Na zakończenie spróbowałem jeszcze 15 metrów i tu też wspaniałe sygnały tych którzy cierpliwie wytrwali. Reasumując moje obserwacje (widziane z PY). SPDX Contest to trudne i dlatego ciekawe zawody. Nie wystarczy mieć moc i antene. Trzeba w tych zawodach przewidzieć niespodzianki jakie może nam sprawic propagacja i to wykorzystać. W tegorocznej edycji zrobiłęm łączność ze stacja SP8 która pracowałą tylko 5 watami, była słyszalna w PY na 59! Inny klega używał tylko 100 wat i anteny Bazooka, a jego sygnał rozwalal mi glośnik. Łącznie zrobiłęm w tym roku 337 łączności i mimo, że wiele z nich były wyciskane w pocie czoła to z zawodów jestem bardzo zadowolonych. Dobrze wykorzystałem czas. Zmierzyłem się z kapryśną propagacją i udało mi się wykorzystać chyba wszystko co można było uzyskać. Nie sztuka jest zrobienie 1000 lączności z Polską przy dobrej propagacji. Sztuką jest wykorzystać doświadczenie aby przy słabej propagacji nie nudzić sie przy radio. Dla nas z innych kontynentów są to zawody wymagające dużego wyczucia pasma. Bo przecież jak nie ma propagacji w danym momencie na SP to nie mogę w tym czasie robić łączności z np. Francją. Trzeba kombinować wtedy na jaką emisje przeskoczyć czy na jakie pasmo, jak obrocic antene by z szumów pasma wyłowić jednak korespondenta i by on cie uslyszał. W tym roku słyszałem wiele mocnych sygnałów z SP. Jedną z najbardizej aktywnych stacji jakie u nas było słychać to SN8N z bardzo dobrym stabilnym sygnałem. Była też inna bardzo aktywna stacja z SP5 ale nie udało mi sie do niej dowołać na żadnym paśmie. Wszystkim uczestnikom, a szczególnie moim korespondentom pieknie dziękuję za wspaniałą rozrywkę. Udowodniliśmy sobie, że nie potrzebujemy drutów, satelity czy wspaniałej propagacji(choć dobrze gdy ona jest hi) by nawiązać łącznośc. Krótkofalowiec potrafi!


  PRZEJDŹ NA FORUM