Próba legalizacji zatrudniania członków PZK w PZK?
    sp9mrn pisze:

    No i tak patrzę i oczom nie wierzę. Zasłuchaliście się w słowo "sekretarka" i wydaje wam się, że wszystko rozumiecie.
    Tyle, że my nie potrzebujemy sekretarki. Jest nam kompletnie niepotrzebna. Nie potrzebujemy również pani Zosi maszynistki, która będzie pisać to, co Prezes i wiceprezes jej podyktują, bo żaden z nich w celu podyktowania pisma nie pojedzie do Sekretariatu...
    Nie będzie Ona (ON) również odpowiadać na codzienne pisma z ministerstw oraz od członków ponieważ nie mamy codziennych pism od ministra.

    My nie potrzebujemy sekretarki, tylko sekretarza, który jest ogarnięty w temacie krótkofalarstwa, załatwi to co trzeba, sam sobie pismo napisze - i będzie mu można zapłacić bez niepotrzebnego i głupiego nazywania go sekretarką.

    No chyba, że uzasadnicie potrzebę posiadania sekretarki w PZK. Tylko logicznie, bez demagogicznego chrzanienia.

    mrn



Czy ty masz problemy z praktyką zarządzania? Jakiś sekretarz będzie rządził w imieniu prezesa? Chłopie opamiętaj się. To prezes i członkowie zarządu są osobami decyzyjnymi a nie jakiś sekretarz. To oni odpowiadają prawnie, finansowo a w razie czego karnie a nie jakiś sekretarz. Czy myślisz, że znajdzie się prezes ułomny umysłowo, że on będzie odpowiadał a rządził będzie sekretarz. CZy ty sobie wyobrażasz, że jakiś sekretarz będzie rządził pozostałymi członkami zarządu? Chcesz na dodatek narobić kwasów w PZK, ze jakiś znajomy króliczka dostał etat? Do czego kto jest przeznaczony w organizacji zobacz sobie w Uchu Prezesa.
Podtrzymuję swoje zdanie. Ludzie którzy nie byli na kierowniczych stanowiskach i za nic nie odpowiadali niech lepiej zamilkną.


  PRZEJDŹ NA FORUM