Próba legalizacji zatrudniania członków PZK w PZK? |
sp9mrn pisze: No i tak patrzę i oczom nie wierzę. Zasłuchaliście się w słowo "sekretarka" i wydaje wam się, że wszystko rozumiecie. Tyle, że my nie potrzebujemy sekretarki. Jest nam kompletnie niepotrzebna. Nie potrzebujemy również pani Zosi maszynistki, która będzie pisać to, co Prezes i wiceprezes jej podyktują, bo żaden z nich w celu podyktowania pisma nie pojedzie do Sekretariatu... Nie będzie Ona (ON) również odpowiadać na codzienne pisma z ministerstw oraz od członków ponieważ nie mamy codziennych pism od ministra. My nie potrzebujemy sekretarki, tylko sekretarza, który jest ogarnięty w temacie krótkofalarstwa, załatwi to co trzeba, sam sobie pismo napisze - i będzie mu można zapłacić bez niepotrzebnego i głupiego nazywania go sekretarką. No chyba, że uzasadnicie potrzebę posiadania sekretarki w PZK. Tylko logicznie, bez demagogicznego chrzanienia. mrn Nie ukrywam, zaskoczyłeś mnie bardzo. eno |