Próba legalizacji zatrudniania członków PZK w PZK?
    sp8ab pisze:

    Ja to wszystko pojmuję jednak trochę inaczej.

    SP2JMR jest zatrudniony tak jak to pisał Jurek jako "sekretarka". Oczywiście można zatrudnić sekretarkę, tylko jaka sekretarka odnajdzie się w takiej dość nietypowej materii jak sprawy związane z krótkofalarstwem. Dlatego uważam, że lepiej jest jak te sprawy prowadzi ktoś, kto tym żyje. Czy to będzie SP2JMR, czy jakiś inny SP to jest sprawa odrębna.
    ...


Nie wiem skąd się biorą mity, mówiące że sekretarką w PZK MUSI być krótkofalówka bądź krótkofalowiec,
bo ze względu na specyfikę tej zabawy podnosi poziom profesjonalnej obsługi biura.
Podobnież z pracą w biurze QSL.

Przepraszam Andrzej, ale to kompletna bzdura.
Przez wiele lat, kiedy to sekretariat był jeszcze w Warszawie, pracowała
w nim pani Barbara Staszczak jeśli dobrze pamiętam.Jej związek z krótkofalarstwem
polegał na tym że pracowała w sekretariacie PZK.Była świetnym, profesjonalnie funkcjonującym
urzędnikiem.

Jej zaleta było to, że nie miała swoich koterii, swoich przydupasów, ulubionych prezesów
czy ulubionych Oddziałów.Pracowała na rzecz swojego pracodawcy czyli PZK.
Nie słyszałem, aby ktoś na nią narzekał.Robiła po prostu swoją robotę.

Podobnie z biurem QSL. W Lesznie przy dzieleniu kart QSL pracowały dziewczyny, które ani wcześniej,
ani też później nie były krótkofalówkami.Po prostu segregowały coś w rodzaju kartek pocztowych w/g ustalonych reguł.
Wystarczy, że były nadzorowane przez krótkofalowca.I to wszystko.

Nam tez /zwłaszcza teraz/ przydały by się takie rozwiązania.
Wtedy urzędnicy załatwiali by nasze sprawy urzędowe, a my mogli byśmy zajmować się swoimi dx-ami.
Chyba, że jakiś krótkofalowiec chciałby ich zastąpić lub wspomóc jako wolontariusz.

Andrzej sp9eno



  PRZEJDŹ NA FORUM