Przyzwyczajenie do swego nazwiska, do swego znaku krótkofalarskiego, do swej twarzy.
To coś co człowieka dyskryminuje?
Wydaje mi się , że najwięcej zmian w znakach( skracanie) robią operatorzy startujący w zawodach.
Podoba mi się znak Daniela SQ5CQ. Są to dwa zbitki fonetyczne SQ5 - CQ , są one tak osłuchane ,że wcale nie musi ich literować.Nadawca ma krótko i słuchającemu trudno o pomyłkę.
A teraz weźmy ,,na wokandę" mój znak. Tu już to nie przejdzie. SQ8 od biedy przejdzie,ale sufiks-draka. Zbitka fonetycznego nie zrobisz, bo ktoś może odczytać jako PIF. Pozostaje literowanie, Paweł Irena Wanda, a to już cały sznurek.
Trochę kłuje mnie to w tyłek, ale znaku nie zmienię (polubiłem te swoje osiem piw), a jeśli już, to wystąpię o drugi, krótszy znak, tak do zawodów.


  PRZEJDŹ NA FORUM