Przyzwyczajenie do swego nazwiska, do swego znaku krótkofalarskiego, do swej twarzy.
To coś co człowieka dyskryminuje?
    SQ5KLN pisze:

      SP95094KA pisze:


      Skąd ten owczy pęd do zmiany znaków krótkofalarskich?


    Ja nie rozumiem zjawiska przeciwnego - skąd ta alergia na zmianę znaków? To tylko identyfikator stacji. Nikomu nie przeszkadza że ktoś zmienia numer telefonu, adres e-mail, numer rejestracyjny pojazdu, IP komputera itp. ale dziwnym trafem znaki krótkofalarskie (których posiadanie narzuciły nam 100 lat temu urzędy! bardzo szczęśliwy) są traktowane zupełnie inaczej - nikt nie haftuje na czapce/koszulce swojego numeru telefonu czy e-maila.

    Ja zmieniłem znak żeby się dostosować do zwyczajowej konwencji (okręgów wywoławczych) - pomimo skojarzeń z moim nazwiskiem (Baranowski) nie miało to nic wspólnego z "owczym pędem", zmieniłem bo uważałem że w moim przypadku zmienić należy (mimo że nie musiałem). Ktoś inny zmieni żeby mieć krótszy znak do zawodów, ktoś jeszcze inny zmieni aby nie musieć "walczyć" z tym co napisałeś (że inni często mylą literki w jego znaku - jeden będzie z tym walczył przez resztę życia a ktoś inny taką "walkę" uzna za bezsensowną i zmieni znak na prostszy), ktoś inny zmieni bo nie podoba mu się swego rodzaju "dyskryminacja" przez niektórych (typu "my to jesteśmy SP a on to tylko SQ" bardzo szczęśliwy) a jeszcze inny zmieni bo ma taki kaprys - to tylko znak, jakaś sekwencja liter i cyfr identyfikująca stację, nie wszyscy do tej sekwencji przywiązują wielką wagę.


A ja mam tylko SQ + sufiks 3 literowy i wystąpiłem o drugi jeszcze bardziej tylko bardzo szczęśliwy bo SO i sufiks jednoliterowy bo będzie dobry lepszy do CW .

Pozdrawiam
Grzegorz


  PRZEJDŹ NA FORUM