Przyzwyczajenie do swego nazwiska, do swego znaku krótkofalarskiego, do swej twarzy. To coś co człowieka dyskryminuje? |
Od początku swego życia mam swoje imię i nazwisko, od 40 lat mam swój znak i od ponad 20 lat mam ten sam numer telefonu. Nie wyobrażam sobie inaczej. To mnie reprezentuje. Moi koledzy, przyjaciele z lat dawnych, choć nie są krótkofalowcami i wcale ich to nie interesuje, znają mój znak. Jeden nich, taki, którego zabawa w rozmowy przez radio nie interesuje, usłyszał rozmowę o mnie pomiędzy dwoma nieznajomymi. Wymienili mój znak. Zastrzygł uszami i słuchał. Nasz szczęście mówili o mnie dobrze, więc dodatkowo zyskałem w jego oczach. Jurek |