Przyzwyczajenie do swego nazwiska, do swego znaku krótkofalarskiego, do swej twarzy.
To coś co człowieka dyskryminuje?
A może nie jest to tak powszechną praktyką jak Ci się Stasiu wydaje? Pracującym w zawodach są u nas przyznawane specjalne znaki wywoławcze. Czy to ułatwia pracę w zwodach? Może? Wystarczy być aktywnym w zawodach i nie ma wtedy konieczności ubiegania się o specjalny znak wywoławczy. Ale to moje prywatne zdanie oparte o osobiste doświadczenia.


  PRZEJDŹ NA FORUM