Zestaw startowy na KF i UKF dla początkującego. |
SP8LBK pisze: Ja się cały czas odnoszę do tematu, jaki jest w pierwszym poście tego wątku. Jest człowiek, który dopiero zdał egzamin, nie ma radia i nawet pozwolenia. Jak wszyscy w tym okresie chcą mieć malutkie "kombajny", co mają wszystko co możliwe, najlepiej dużo migających lampek, najlepiej 2 gałki i 3 klawisze. Wielu takich wyznaje zasadę, że nawet dipol i LW się teraz kupuje a nie robi samodzielnie. Założę się, że może połowa z nich w tym pierwszym etapie nie ma lutownicy i nie odróżni kondensatora od opornika. Nie, nie obrażam nikogo, ale teraz dostaje się świadectwo operatora w SRA, nie mając większego pojęcia o krótkofalarstwie. W tym okresie interesuje ich wszystko, bo się oczytali w internecie, a przy okazji lubią turystykę. Czytali o SOTA, "zamkach" i innych WWFFach. Tylko praktycznej wiedzy nie zdobędą via internet. Wynieść radio w plecaku na górę, czy do zamku, to każdy może, ale co dalej? Co np z antenami? Dlatego zawsze w takim przypadku staram się tłumaczyć, że warto osobiście poznać i zaprzyjaźnić się z lokalnym krótkofalowcem, czy nawiązać kontakt z klubem. "Młody" dowie się wielu informacji praktycznych, a "stary" będzie mógł liczyć na jego pomoc przy wieszaniu anteny i wzajemnie. Odpowiedzi na zadane na forach pytanie z cyklu: Co kupić na początek, tylko mu namieszają w głowie. Po przeczytaniu wszystkich "podpowiedzi", ja od lat mam taki ........ i sobie chwalę, inny napisze odwrotnie, a na końcu, okaże się, że pytający jest "głupszy" niż przed zapytaniem i dalej nie wie co ma kupić. W końcu kupi coś, co mu instynkt podpowie, a najczęściej skorzysta z "okazji" cenowej. Nie z wszystkimi wypowiedziami mogę się tutaj zgodzić. Wyczuwam tutaj generalnie nutkę pogardy i to nie jest miłe.Gdybyśmy tak podchodzili do tematu to niestety krótkofalowcy byliby już na wymarciu. Lata temu należałem do klubu krótkofalarskiego, robiliśmy łączności jakimś polskim trx. Po zrobieniu samemu zasilacza oraz anteny można było w domowym zaciszu posłuchać na RBM-1. Po latach pasja wróciła, niestety po klubie nie zostało już śladu a najbliższy jest jakieś 30km. Przecież mieszkają ludzie jeszcze w mniejszych miejscowościach gdzie niema w ogóle krótkofalowców nie mówiąc o klubach. I co powinni zrezygnować z krótkofalarstwa bo nie da się go nauczyć z internetu? Uważam , że dzięki forum i wiedzy kolegów można dobrać jakieś radio na start i zacząć. Czasy się zmieniły, jest internet, wymiana informacji via forum i maile. Cytując kolegę "W tym okresie interesuje ich wszystko, bo się oczytali w internecie, a przy okazji lubią turystykę. Czytali o SOTA, "zamkach" i innych WWFFach." No chyba to normalne że na początku jest ogólne zainteresowanie a później specjalizacja? Nie wierze, że kolega od urodzenia wiedział, że np. tylko CW lub wstęga. Wiem, że pewnie "starsi" jak zdawali egzaminy mieli ciężko, a teraz taki "młody" idzie i z marszu ma pozwolenie. Dajcie trochę szansy nowym. Czasy się trochę zmieniły. P.S. Proszę trzymajmy się tematu. P.S.II SOTA nie jest tutaj priorytetem do tego może posłużyć jakiś ręczniak |