porównanie skuteczności FT8 i CW
Piotr,

pamiętam podobne dyskusje gdy wchodziło JT65 czy nawet FSK441.
W odniesieniu do JT65 to SM2CEW użył nawet określenia "największe oszustwo w historii krótkofalarstwa".
W efekcie tej dyskusji wielu operatorów po prostu przestało uzywać "deep search" lub tak jak podczas pracy EME w 2010 roku z DL-u wywalaliśmy pliki call3.txt.
I okazało się, że można.
Podobna krytyka spadła na FSK441 przy łącznościach MS, ale zapomniano, że dawniej stosowano magnetofony o bardzo dużej prędkości i potem odtwarzano to przy dużo mniejszych prędkościach. Przecież WSJT z FSK441 jest odpowiednikiem cyfrowego magnetofonu. Po prostu inny poziom techniki. Zresztą gdzieś już o tym wspominałem.
I jedno co mnie dziwi to, że krótkofalowcy którzy zawsze uważali się za awangardę techniczną, nagle stali się ortodoksyjnymi konserwatystami.
A tak jak napisałeś, cel jest jeden. Nawiązać i przeprowadzić QSO pomiędzy punktem A i B.
Jest drugi cel który odróżnia nas od radiokomunikacji profesjonalnej.
Nawiązanie łączności służy tylko i wyłącznie przyjemności.
Jeżeli komuś sprawia przyjemność FT8 to nie ma w tym nic złego.
Jeżeli komuś sprawia przyjemność cyfrowe CW to też nie widzę nic złego.
Odsądzanie kogoś od czci i wiary dlatego, że nie używa klucza sztorcowego tylko klawiatury niszczy przede wszystkim wszystkim przyjemność. Czyli niszczy, a przynajmniej ogranicza amatorstwo.


  PRZEJDŹ NA FORUM