Sytuacja Klubów Łączności LOK
    sp3slu pisze:

    Kilkakrotnie była tutaj mowa o płaceniu składek LOK przez członków klubu. Raczej niewielu rozmówców zetknęło się z tym w rzeczywistości. Sprawa jest specyficzna. Jak Polska długa i szeroka składki LOK zostają w 100% w Klubie, a raczej nie wychodzą z Klubu. LOK "zalicza" składki danego Klubu przez dostarczenie do Zarządu Powiatowego faktury (faktur) za zakup towarów, sprzętu. Kupujemy do klubu np. 100m kabla koncentrycznego za 700zł. Fakturę opisujemy "towar zakupiony do wykorzystania na potrzeby Klubu SP3K..." Faktura przyjęta, 700zł składek zaksięgowane. 7 członków zapłaciło właśnie po 100zł. Albo 3,5 członka po 200zł :-) Może być też żywność, napoje na wyjazd terenowy biwak, zawody, paliwo na wyjazd z radiostacją. Tak to wygląda i składki "nie są bolesne" o ile członkowie chcą inwestować w klub.



U nas sytuacja ze składkami wygląda identycznie, ponadto w starej lokalizacji klubu musieliśmy ponadto płacić za energię elektryczną (budynek nie posiadał ogrzewania). Po rozbiórce budynku przygarnęła nas szkoła - w przeciwnym przypadku klub był do likwidacji.
Kosztu utrzymania klubu ponoszą jego członkowie, do tego dochodzą opłaty za energię elektryczną klubowych przemienników które płacę z własnej kieszonki. Faktury wysyłamy do Zarządu Wojewódzkiego LOK.


Popatrzcie na aktualne zdjęcia z klubów - średnia wieku wielu kolegów to około 60-70 lat. Jeżeli nie zrobimy czegoś aby kluby przyciągały młodzież, która dysponuję czasem, pomysłami energią i zaangażowaniem to już teraz możemy się przygotować na to, że kluby będą padały jak muchy. Jak na przykład mam powiedzieć klubowemu koledze który ma około 70-ki i ledwo starcza mu z renty na leki aby regularnie płacił składki. Mam w klubie kilku kolegów, którzy z powodów zdrowotnych, wieku i ciężkiej sytuacji finansowej nie będą "skakać" po dachach aby założyć np. antenę itp. Oni przychodzą tak jak pisał któryś z kolegów "na kawę" i nie zmienimy tego. Młodość przeżyli w PRL-owskich klubach (nawiasem mówiąc ja też) a teraz jest czysty kapitalizm, nie mieści im się w głowie że od LOK-u nie dostaniemy nawet złotówki na działalność chociaż klub nazywa się Klub Łączności LOK i jak byk jest na stronie Zarządu Głównego LOK zakładka o statutowych Klubach Łączności.
"Stara" kadra klubów kluby te "utrzymuje przy życiu" swoja regularna obecnością na spotkaniach, natomiast działania w celu pozyskania nowych, młodych radiooperatorów operatorów przez kluby są ich "być albo nie być". Podsumował to kolega w ostatnim wpisie "Najważniejsza jest zgrana grupa i wtedy można zrealizować wszystko. Każdy daje od siebie ile może - "NIE PYTAJ CO KLUB ZROBIŁ DLA CIEBIE ALE CO TY ZROBIŁEŚ DLA KLUBU"

Jedynym wyjściem z tytułowej sytuacji wątku jest chyba przenoszenie klubów do dobrze prosperujących szkół - tak jak my to uczyniliśmy.


  PRZEJDŹ NA FORUM