Krótkofalowanie, antenki a rozrusznik serca |
sp3mil pisze: Po co ekran na rękę? Przecież indukcja jest w elektrodach serca groźna a nie na ręce bo jak. W rękę to może trafić wysokie napięcie z pilota i wystraszyć. Metalowa zbroja to może się w piekarnik zamienić jak łuk do tego skoczy główny (zwłaszcza elektroda w otulinie bo typowy palnik do TIG ma włacznik w rączce, jak go puścisz to wyłaczysz, elektroda w otulinie jest zasilana cały czas). Z porządnym agregatem klasy TIG bym uważał, zwłąszcza pulsacja albo spawanie aluminium (zmienne kilkaset Hz, akurat do indukcji). W każdej poważnej instrukcji jest ostrzężenie przed rozrusznikami, lekarza się zapytaj. Trochę wątpie w ekrany jakieś skuteczne przy prądzie 100A czy więcej i paru KW ogólnie (TIG przy przeciętnych zabawach to tak do 150A, napięcie rzędu 56V). Dodatkowo przy starcie spawania masz włączanego pilota wysokiego napięcia do zajarzenia łuku, nieźle to potrafi skubnąć chociaz dla zdrowego człowieka nie jest groźne tak naprawdę. I agregat ma trafo na setki kHz, jak dla mnie troche agresywne środowisko na pomiary napięć w sercu przez elektrody. Odpuść sobie i przesiądź się na palnik tlenowo-acetylenowy, nawet Alu można z topnikami. To na nic nie szkodzi, nic się nie przejmujesz EM. Mie już parę razy trzepnęło z pilota, położysz palnik na kolanacha i wciśniesz albo jakoś tak, to nie do uniknięcia praktycznie, każdemu się zdarza. Co chcesz spawać tak w ogóle i jak (TIG. MIG. MAG, MMA, inaczej)? hmm tak się zastanawiam jak mają pola magnetyczne w pobliżu spawacza, do tych w shacku przy nawet 100 W i antenie kilka/naście metrów dalej i na zewnątrz budynku... Czy taka kolczuga zakładana na czas pracy na pasmach i uziemiona, będzie mniej skuteczna niż przy spawaniu? Czy przyłbica metalowa powinna mieć własne uziemienie, w myśl zasady że nie łączymy uziemianych urządzeń szeregowo, czy może mieć krótki łącznik do kolczugi? |