Termin płacenia składek PZK za 2018.
ilu nas zostało???
[quote=sp3mil]
    canis_lupus pisze:

      sp9aki pisze:

      Proponuję zacząć reformy PZK od modyfikacji owego Regulaminu.


    Od podziału składki na kategorie. Bazowa składka jest obowiązkowa i przeznaczona ma być do profesjonalnej obsługi prawnej zagadnień związanych z łącznością amatorską (ochrona pasm, zagadnienia egzaminów, współpraca z rządem, współpraca międzynarodowa, przepisy, respektowanie praw międzynarodowych np. ważności licencji na terenie UE), rozstrzyganie konfliktów itp. oraz do obsługi finansowej tego zagadnienia przez profesjonalną księgowość (+ wynajem programu FK, strona, konta wirtualne, aktywny formularz, KIR i opłaty elektroniczne).
    Proponuje na początek 20 zł miesięcznie z możliwością podwyżki, płatne raz ma 3 miesiące.

    Resztę kategorii wymyślają sobie zainteresowani i płacą dodatkowo. Chcecie QSL - robicie sobie biuro albo zostawiacie to co jest itp. określacie ile kosztuje przy danej ilości ludzi i płacicie sobie.
    Chcecie zawody to jeżeli kosztują płacicie. Chcecie ubezpieczenie anten - płacicie (wcześniej ranking ubezpieczycieli, szacunek ilości, opłaty i reszta). I podobnie. Księgowość bazowa ewentualnie dolicz a jakieś grosze za rozszerzenie kategorii. Baza 10-20 tys osób to jest na SQL pikuś.

    Przemienniki 10 zł na miesiąc.

    Obecnie nie zapłacę ani grosza. Również jako wspierający (namawiano mnie) bo jak zastrzec że to ma być na zagadnienia prawne a nie na pocztówki. Za to komunistyczne sny o potędze jak np. budowa siedziby i podobnie kwitną, to nawet nie jest śmieszne, to jest żałosne.


To tak nie działa. Musi zadziałać efekt skali. To, że ty nie zbierasz pocztówek jest w tym momencie mało ważne. Istotny jest układ panujący wśród krótkofalowców na całym świecie - że członkowie narodowych organizacji mają obsługę QSL. Mają i tyle.
Może przyjdzie taki moment, że się umówimy inaczej - ale na razie tak jest.
Nikt również nie załatwi ci obsługi prawnej na wymaganym poziomie za 20zł składki miesięcznie. Za te pieniądze można myśleć o systemowym ogarnięciu podstawowych kwestii - pod warunkiem, że ma się świadomość, że one w żadnym przypadku nie odnoszą się do kwestii indywidualnych. Bo kasy nie starczy...
Przede wszystkim dlatego, że pojawi się efekt pt "skoro płacę na prawnika i on jest, to należy z niego skorzystać" - co oczywiście jest właściwe - ale finansowo niewydolne. Jak służba zdrowia...

Możemy również organizować zawody za własną kasę (bo ty nie startujesz ,- ) ) Skończy się to tak, że będziemy startować wyłącznie w zagranicznych, bo nikt ich nie zrobi.
A jeżeli przemienniki będziemy usiłowali utrzymywać z dziesięciozłotowych składek tych, którzy z nich korzystają, to za chwilę ich nie będzie. Same lokalizacje części z nich to 300 tysięcy rocznie.
Ubezpieczenie kosztuje grosze, bo działa efekt skali.

No i oczywiście kluczowa sprawa - jeżeli z modelu stowarzyszenia przechodzimy na model komercyjny, to nie licz na to, że ktokolwiek (a nie dwie czy trzy osoby) będą pracować społecznie. Ani zarząd, ani QSL managerowie ani ja - no bo z jakiej racji.. -)

Ergo - nie zadziała. Zresztą nie działa nigdzie. My oczywiście lubimy narodowe autorskie rozwiązania mające udowodnić, że my nawet na drzwiach od stodoły, ale to słabo wychodzi.

MAc

PS rozważania o siedzibie na łosiu cały czas traktuję jako formę akademickiej zabawy w dyskusję przy wódce. Jakoś poważnie o tym myśleć nie umiem.


  PRZEJDŹ NA FORUM