Termin płacenia składek PZK za 2018. ilu nas zostało??? |
EI2KK pisze: Założyłem w swej naiwności, że delegat jedzie reprezentować OT, że wie co będzie głosowane i jak został zobowiązany do głosowania - bo reprezentuje nie siebie, lecz OT. Brnąc dalej w tą ślepą uliczkę dodam, że myślałem iż walne OT ustala najpierw swoje stanowisko w kluczowych sprawach, a następnie wybiera delegata który będzie to stanowisko OT reprezentował, więc zgłaszają się kandydaci którym sumienie nie przeszkadza w głosowaniu zgodnie z wolą walnego OT.. a walne znając kandydatów wybierze delegata który w sprawach nie ustalonych na walnym będzie reprezentował większość która go wybrała.. ..i to wszystko całkiem na trzeźwo wymyśliłem ,) No to właśnie jest błąd w założeniach. Delegat jest wybierany przez oddział, ale reprezentuje interesy CAŁOŚCI a nie jedynie grupy, która go wybrała. Amen. Oczywiście to wydaje się nieprawdopodobne, no bo jak to - ja go wybrałem a on może mnie potem nie słuchać? A to świnia, tak być nie może... W rzeczywistości jest to jednak jedyny sposób na sensowne tworzenie prawa. Jeżeli popatrzycie na historię, to mandat imperatywny (ten z odwoływaniem) to właśnie taki jaki był na sejmikach szlacheckich. Teraz łatwiej sobie wyobrazić, dlaczego praktycznie cały świat od tego odszedł? Kluczem są trzy słowa: niezależność, nieodwołalność i uniwersalność (rozumiana jako reprezentowanie ogółu a nie grupy). To właśnie jest mandat wolny. MAc |