Krótkofalowanie, antenki a rozrusznik serca
Koledzy człowiekowi chodziło o to, jak mając rozrusznik bezpiecznie zajmować się krótkofalarstwem. Dywagujecie dyskutujecie a gdzie odpowiedź zrób chłopie tak i powinno być dobrze. Faktycznie dozymetr to musztarda po obiedzie. Chociaż miałem na myśli miernik natężenia pola na podstawie którego wylicza się dawkę.

Dz.U. 2003 nr 192 poz. 1883 Dziennik Ustaw2003192poz. 1883
Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 30 października 2003 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku oraz sposobów sprawdzania dotrzymania tych poziomów

To rozporządzenie reguluje problem pól. Należy przyjąć, że sprzęt medyczny jest odporny na pola o podanym w rozporządzeniu natężeniu.
Krótkofalowiec może swoją działalnością wytworzyć lokalnie pola o większym natężeniu. Dlatego proponuję aby taka osoba zaopatrzyła się w prosty miernik natężenia pola a nawet lepiej ostrzegacz i miała go przy sobie w czasie działalności krótkofalarskiej. Drugi problem to ochrona przeciwporażeniowa. Tu też zwykły śrubokręt z neonówką może zapobiec nieszczęściu.Na koniec:
Można zajmować się krótkofalarstwem tylko niezbędna jest wzmożona czujność, rezygnacja z różnych "doświadczalnych" rozwiązań. I nie szaleć z mocami.
Natomiast, jeżeli mamy sąsiada z rozrusznikiem, to musimy posprawdzać, czy nasze urządzenia nie wytwarzają lokalnych przekroczeń natężenia pola i postarać się temu zapobiec.


P.S. Tak są zalecenia. Gdzie nosić telefon, gdzie go przechowywać, jak postępować w razie pogorszenia się samopoczucia.


  PRZEJDŹ NA FORUM