Składki PZK 2018
    sp9aki pisze:



    "Inne OT nie wiedziały" co począć z napływającymi wpłatami za odpis 1% z podatku, a jak to rozwiązywano w kierowanym
    przez kol. SP9MRN OT-50 PZK?

    Utrzymywanie bufora finansowego na rozrzutną gospodarkę finansową PZK pod wodzą b. skarbnika PZK (kol. SP3IQ), prawdopodobnie nie było ideą donatorów tych wpłat?


Jacek, czekałem kiedy się objawisz. Nawet dziwiłem się, że dyskusja nie zaczęła się od Ciebie.
Najgorsze jest mylenie faktów i to tych znanych z własnymi wyobrażeniami, ktore często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

MAc wytłumaczył Ci różnicę w rodzaju pięniedzy, więc ja już nie muszę.

Posłuże się jednak cytatem z MRN-a

    sp9mrn pisze:


    ... Ale to jednak była cudza kasa.
    Jak w maju po zjeździe okazało się, że na kontach centrali jest koło 20kPLN, to 3 oddziały (1, 50, 73) pożyczyły pieniądze centrali, żeby przetrwać. Udało się.
    ...
    mrn


Tak, udało się.
I to jest cudza kasa bo oddziały autonomicznie ustalają składkę.

A co by było gdyby się nie udało?
Rozczaruję tych, którzy liczyli na bankructwo PZK.
Gdyby Związek poszedł w 2016 roku do sądu z wnioskiem o upadłość to zostałby wyśmiany.
Na rachunkach oddziałów, należących de facto do PZK było mnóstwo kasy.
W związku z tym nie było podstaw do ogłoszenia bankructwa.
Gdyby centrala przestała płacić rachunki i nastąpiła by egzekucja komornicza długów to ściągnięto by pieniądze z rachunków oddziałowych.
Komornik uczyniłby to w majestacie prawa i żadna uchwała ZG nie byłaby tu potrzebna.
Najwyżej na następnym KZD Prezydium nie otrzymałoby absolutorium.

Chociaż jestem w wielu aspektach krytyczny wobec obecnych władz to może warto być obiektywnym i docenić starania Prezydium ZG PZK, aby do takiej sytuacji nie doszło.
W tym roku już nie było potrzeby pożyczania, a oddziały otrzymują nie tylko zwrot pożyczonych środkow, ale także otrzymują środki z 1% przejedzone w ubiegłych latach.
Pomimo to są ludzie, którzy ukrzyżowaliby najchętniej Sekretarza czy Skarbnika za to, że biorą pieniądze za czynności, które wykraczają poza ich obowiązki, które często wymagają poniesienia kosztów z własnej kieszeni, a które wynikają z takiej, a nie innej struktury Związku.

Wspomniałeś o poprzednim Skarbniku.
Facet hojnie korzystał z kilometrówki, niektóre delegacje były kuriozalne, ale w Burzeninie dostał absolutorium bez mrugnięcia okiem.
Czy to koledzy z Prezydium udzielili absolutorium? Nie. Uczyniła to większość delegatów.

Wyciągasz z rękawa poprzedniego Skarnika. I słusznie. Ale nie krzyczysz, że poprzedni Award Manager PZK SP3SLU naraził Związek na stratę finansową.
Po rezygnacji z funkcji, Wiceprezes PZK musiał pojechać swoim samochodem ze Śląska, aby zapakować wszystkie materiały i zawieźć je nowemu Managerowi.
Dlaczego? Ano dlatego, że SP3SLU podobno nie chciało się zapakować przesyłki i wysłać materiałów kurierem.
Zamiast około 100 zł za kuriera, Związek musiał wydać ok. 500 zł na delegację wiceprezesa.
Oczywiście nikt nie zaprotestuje bo SP3SLU to taki fajny kumpel. Nadaje komunikaty, jeździ R-140 (związkową), na ŁOŚ-u można z nim wypić i w ogóle, a wiceprezes PZK jest czarnym ludem który wozi d... prywatnym samochodem za pieniądze członków Związku.
Niestety szkoda jest za mała, żeby można było zainteresować nią prokuratora.



  PRZEJDŹ NA FORUM