OMEGA+
Najnowsze informacje, zdjęcia i ceny
Witajcie,
    sp9fys pisze:

    Jeżeli to co widać na analizatorze produkuje Omega...

Właśnie.
W opinie Kolegów wierzę, bo dlaczego by nie.
Niewiele wiem o pomiarze. Na zdjęciu (bardziej) O+. Ją mam. Urządzenia pomiarowego ani możliwości - nie.
Przydałoby się więcej szczegółów dot. trybu i wyników pomiaru. Może na prv. Np.: "odległość" pomiędzy prążkami. Widać, że są symetrycznie rozłożone. Powtarzają się w ustalonych odstępach.
Nie wiem czy to są niepożądane produkty mieszania (czyli nie znam mechanizmu ich powstawania) czy (jak pisze canis lupus) są to kolejne harmoniczne (przesterowany drv/pa?).
Myślę, że w chwili wolnego czasu spróbuję z klasyczną (choć czasami zapomnianą) próbą dwutonową.

    canis_lupus pisze:

    ...Ale harmonicznych Twój korespondent nie słyszy...

W pełni się z Tobą zgadzam. (Ponoć już w przeszłości I było to na długo przed O+ - zdarzały się takie łączności, gdzie jeden cqlił na 40m, a odpowiadali mu... zdecydowanie wyżej.zawstydzony).
Z tego wynikało moje pytanie o tryb pracy. Na zdjęciu widać mniej więcej jednakową amplitudę kolejnych pików.
Mogłoby to wskazywać, że de facto któryś ze wzmacniaczy pracuje jak kompresor-ogranicznik. Przedstawiłem (na krótko, potem usunąłem, bo nie chcę zaśmiecać forum) przykładową charakterystykę filtru wycinającego harmoniczne z "mocą" nie gorszą niż 60dB (a nawet lepiej). Myślę że to załatwiałoby sprawę.
Raptem są to 3 odcinki 42cm DNE 0,85mm (odpowiednio nawinięte jako powietrzne L). Oczywiście zajmuje to miejsce, więc poza obudową O+. Jako element składowy "tego co potem"

    canis_lupus pisze:

    ...sprawność energetyczna...przy urządzniu QRP...ma znaczenie

Mając urządzenie dające możliwość pracy 100W najczęściej "buczałem" z mocą ok. 15-20W, czasami słysząc obok 100W. W driverze. To mnie bardziej męczy.

    sp9fys pisze:

    ...powinno dać do myślenia autorom

Jestem przekonany, że czytują to forum.
Wszelkie swoje spostrzeżenia (dotyczące różnorodnych zagadnień dot. O+) przekazałem im w pierwszej kolejności. Wysłuchałem również tego co Oni mieli do powiedzenia. Bo to ich koncepcja i produkt.
Mnie również zdarzają się "potknięcia" i gdy np. po moim błędzie O+ straciła PA (mój błąd i mój koszt) podczas operacji uzdrawiania Autorzy przekazali mi wszelkie niezbędne informacje. Na bieżąco interesowali się również postępami moich prac. Czego chcieć więcej?
Niektóre objawy nie tylko dla mnie były zaskakujące, wymagały weryfikacji i oceny ze strony Pawła. Znacznie to skróciło proces diagnostyki i naprawy. Choć wiem jak trzymać lutownicę, myślę, że bez Nich trwałoby to dłużej. Znaleźli czas, nie wysyłali "na Berdyczów". Za to ich szanuję.
Pozdrawiam Wszystkich czytających - J.



  PRZEJDŹ NA FORUM