Pomiar tłumienia pierścienia ferytowego - jak to zrobić?
    sq5gvy pisze:

      ante1000 pisze:


      Jeśli chodzi o częstotliwość, to oczywiście wyniki R i X będą od niej zależne. Zasadniczo R (czyli składowa odpowiedzialna za straty) rośnie wraz z F. Z tego powodu ferryty nie nadają się na transformatory dla wyższych częstotliwości, trzeba stosować rdzenie proszkowe (iron powder).
      Ale akurat przy dławikach jest to pożądane.


    Możesz uzasadnić twierdzenie że w dławikach pożądana jest większa wartość R (rezystancji strat)?
    Pozdrawiam
    Andrzej SQ5GVY


Chodzi o uzyskanie jak największej izolacji, co sprowadza się do maksymalizacji wartości impedancji. To jest chyba jasne, bo I=U/Z. W przypadku dławików wykonanych z użyciem ferromagnetyków impedancja Z ma charakter zespolony (R+X). Korzystne jest gdy składowa R jest wysoka w stosunku do X ponieważ wtedy dławik posiada pożądaną impedancję w szerokim zakresie częstotliwości i nie zachodzi tak silnie zjawisko niepożądanych rezonansów. Stosując rdzenie o wysokiej przenikalności możemy uzyskać bardzo duże indukcyjności, i co za tym idzie impedancję, z dominującą składową R. Przy wysokiej impedancji możliwe jest znaczne ograniczenie, wręcz zablokowanie, przepływu niepożądanych prądów. Ma to tę dodatkową zaletę że mały prąd odpowiada małym stratom, czyli słabemu nagrzewaniu się rdzenia. Wtedy taki dławik działa tak jak opornik o wysokiej rezystancji - nie grzeje się bo prawie nic przez niego nie płynie. Natomiast baluny i dławiki na ferrycie błędnie zaprojektowane lub wadliwie wykonane, posiadające zbyt małą impedancję, cechują się niepożądanym nagrzewaniem, z uwagi na zbyt duży prąd w.cz. który "przepuszczają" (część energii wytraca się w rdzeniu ferrytowym wskutek prądów wirowych powodując nagrzewanie lub wręcz zniszczenie rdzenia).

Stosowanie dławików powietrznych, bez rdzenia ferrytowego, czyli czysto reaktancyjnych (gdy dominuje X) też jest możliwe, ale charakter ich pracy będzie wąskopasmowy (rezonanse, pojemności rozproszone...) Trudno uzyskać wysoką impedancję, tak jak na ferrycie o wysokiej µ - taki dławik nie będzie skuteczny. Zaletą z kolei jest to, że nie następuje praktycznie nagrzewanie się (tylko to które wynika z oporności omowej przewodu). W praktyce żywa się ich raczej do budowy pułapek strojonych na określoną częstotliwość no i oczywiście różnych obwodów LC.

Dlatego w praktyce dławiki EMI/RFI wykonuje się z ferrytów o bardzo wysokiej przenikalności, które co do zasady mają wysoki tangens strat.
Poza tym, wystarcza wtedy mniejsza liczba zwojów dla uzyskania odpowiedniej indukcyjności (a więc mniejsza rezystancja dla prądu stałego, mniejsza pojemność pasożytnicza itd.), niż przy dławiku powietrznym lub wykonanym na rdzeniu ferrytowym o niskiej przenikalności.


  PRZEJDŹ NA FORUM